65-letni mieszkaniec Szczecina, w którego mieszkaniu znaleziono wczoraj materiały wybuchowe, przebywa na obserwacji w szpitalu. W piątek po południu z powodu znaleziska ewakuowano 200 osób z budynków w centrum miasta.
Zatrzymany w piątek 65-letni mężczyzna trafił do szpitala, ponieważ wcześniej poważnie chorował. Przebywa na obserwacji, lekarz nie zgodził się na przewiezienie go do policyjnej izby zatrzymań i przesłuchanie - poinformował rzecznik zachodniopomorskiej policji podkomisarz Przemysław Kimon
Silny materiał wybuchowy
Jak się okazało, materiał wybuchowy, który znaleziono w mieszkaniu to substancja zawierająca heksogen - wojskowy materiał kruszący, jeden z najsilniejszych. Może być wykorzystywany jako ładunek lub stanowić składnik do otrzymywania innych materiałów wybuchowych.
- Za posiadanie i wywarzanie materiałów wybuchowych grozi kara do 8 lat więzienia - przypomniał rzecznik.
"Przypadkowe" znalezisko
W piątek po południu policjanci podczas interwencji przy awanturze domowej w jednym z mieszkań znaleźli rury, w których były nieznane substancje chemiczne. Właściciel mieszkania nie potrafił powiedzieć, jakiego rodzaju są to substancje. Wezwany na miejsce pirotechnik policyjny stwierdził, że mogą to być materiały wybuchowe. Zarządzono ewakuację. Mieszkańcy budynku przy ul. Lubomirskiego, w którym znaleziono podejrzane substancje i sąsiedniego przy Alei Wyzwolenia zostali ewakuowani. Podstawiono im specjalne autobusy, przygotowano także miejsca w pobliskiej szkole podstawowej. W związku z prowadzoną akcją, część Alei Wyzwolenia od ul. Lubomirskiego do ronda im. Jerzego Giedroycia była przez kilka godzin zamknięta dla ruchu. Mieszkańcy wrócili do swoich domów w piątek przed północą. Materiały wybuchowe zostały zabrane z mieszkania i zdetonowane przez policyjnych pirotechników w nocy na jednym z poligonów poza miastem.
Autor: MON//bgr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24