- W warunkach pokoju zdarzyła się największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa. Pamięć o tych, którzy polegli zostanie na zawsze nie tylko w rodzinach, ale także wśród obywateli Rzeczpospolitej - powiedział prezydent Lech Kaczyński. Na zakończenie uroczystości pogrzebowych oddano salwy honorowe i "Marsz Lotników".
Trumny, w asyście posterunków honorowych, zostały przeniesione do samochodów i samolotów. Przewiezione będą do miejsc indywidualnych pochówków lotników.
"Cześć ich pamięci" Prezydent złożył rodzinom ofiar wyrazy żalu. - Spotkało nas wielkie nieszczęście. Zginęło 20 oficerów lotnictwa, kwiat polskiego lotnictwa. Wychodzili z sytuacji, z których wydawało się, że wyjść nie można. Tym razem zabrakło im żołnierskiego szczęścia. Cześć ich pamięci - mówił Lech Kaczyński. Prezydent podkreślił, że zmarli oficerowie byli znakomitymi pilotami. - Dziś nie ma ich wśród nas. Choć powinni być jeszcze przez wiele, wiele lat. To olbrzymia strata dla sił zbrojnych - dodał Lech Kaczyński.
Ze słowami pociechy zwrócił się do bliskich poległych lotników premier Donald Tusk. - Można powiedzieć: śmierć żołnierza, śmierć lotnika to chleb powszedni historii Rzeczpospolitej, ale przecież dla najbliższych śmierć, nawet śmierć oficera polskiego wojska jest nie do przyjęcia - podkreślił premier. - Chociaż zginęli, to są nadal wśród nas, gdzieś tam w przestworzach, jak na lotników przystało. Czuwają nad wami i nad Polską. Kiedyś wszyscy się spotkamy, by podziękować im jeszcze raz za tę służbę. Rzeczpospolita nigdy ich nie zapomni, nie zapomni także o was - obiecał szef rządu.
Pośmiertne awanse Lotnicy polegli w katastrofie CASY zostali pośmiertnie awansowani. Akty postanowień o nadaniu odznaczeń i stopni generalskich zostały przekazane rodzinom tragicznie zmarłych oficerów.
17 mianowaniach zdecydował szef MON, o trzech nominacjach generalskich - prezydent. Gen. bryg. pil. Andrzej Andrzejewski otrzymał awans na stopień generała dywizji; na stopień generała brygady mianowano płk. pil. Dariusza Maciąga i płk. pil. Jerzego Piłata. Pozostali otrzymali nominacje na wyższe stopnie oficerskie.
- Polskie lotnictwo pogrążyło się w żałobie i smutku. Wiemy, że największy ból i żal dotknął rodziny lotników: ich żony, dzieci, rodziców i rodzeństwo. Przekazuję wyrazy najgłębszego współczucia, zdając sobie sprawę, że nie ma nic, co mogło by złagodzić ból - mówił gen. Andrzej Błasik, dowódca wojsk powietrznych.
Trumny lotników wystawiono w głównym hangarze. Na każdej - leżą flaga, oficerska czapka i czerwona róża. Przed trumnami ustawiono fotografie poległych oraz wieniec ułożony w kształt biało-czerwonej szachownicy. Przy trumnach ze zwłokami wystawiono posterunki honorowe złożone z członków kadry oficerskiej, także generałów. Odczytano życiorysy lotników.
W hangarze obecne są rodziny zmarłych oficerów. Na uroczystości pogrzebowe przybyły także najwyższe władze Polski, wśród nich m.in. prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk, minister obrony narodowej Bogdan Klich, a także poprzedni szef MON Aleksander Szczygło i szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga. Prezydent złożył wieniec przy trumnach oficerów. Przyszli także mieszkańcy Świdwina i okolic, by oddać hołd lotnikom. Co najmniej 1,5 tys. osób zgromadziło się na płycie lotniska. Na ścianie hangaru, obok przepasanych kirem flag sił powietrznych, zawieszono godła jednostek i znaki specjalności lotniczych. Wisi tam również wielki napis: "Miłość żąda ofiary".
Bp Płoski: Każda śmierć ludzka to katecheza Mszę żałobną odprawia biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. ks. bp. Tadeusz Płoski. Uczestniczy w niej także arcybiskup Sławoj Leszek- Głódź.
- W bólu i cierpieniu, ze ściśniętymi przez ogromny żal sercami, żegnamy żołnierzy w stalowych mundurach - mówił w homilii podczas mszy żałobnej biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski. Podkreślił, że choć "niełatwo jest pogodzić się z tragiczną śmiercią naszych dwudziestu braci", to "każda śmierć ludzka to katecheza: czegoś uczy i coś uświadamia".
Jak dodał, etos polskich lotników, oparty jest na doświadczeniach pilotów, którzy walczyli o niepodległą Polskę. - Charakteryzuje go wielka miłość do drugiego człowieka - przyjaciela, kolegi, towarzysza niedoli (...); charakteryzuje wielka przyjaźń we wzajemnych relacjach, a kiedy zachodzi potrzeba - gotowość oddania życia za drugiego - mówił bp Płoski.
Trzy pogrzeby W poniedziałek odbędą się trzy pogrzeby. O godz. 13.30 na cmentarzu w Połczynie Zdroju (Zachodniopomorskie) zostanie pochowany dowódca 1. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie gen. dyw. pilot Andrzej Andrzejewski.
Natomiast na cmentarzu w Świdwinie o godz. 14.30 zostanie pochowany zastępca dowódcy 22. Bazy Lotniczej w Malborku i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Świdwinie płk Zbigniew Książek, zaś o godz. 15.45 szef Sekcji Techniki Lotniczej 21. Bazy Lotniczej w Świdwinie ppłk Piotr Frilinger. W pogrzebie gen. dyw. Andrzeja Andrzejewskiego udział weźmie prezydent Lech Kaczyński.
Źródło: PAP, tvn24.pl