Nadmierna prędkość, wymuszanie pierwszeństwa na przejściach dla pieszych, spychanie innych kierowców na pobocze, zmuszanie do nagłych manewrów obronnych - w takich sytuacjach policja ma prawo fakultatywnie zatrzymać prawo jazdy. Mimo że ten przepis istniał już od dawna, teraz jest coraz częściej wykorzystywany. Tylko w maju policjanci zabrali blisko 1200 praw jazdy. Ale ich decyzja nie jest ostateczna.
W piątek szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w audycji "Kontrwywiad" radia RMF FM zapowiedział: - Będziemy odbierać prawa jazdy wszystkim tym bałwanom na drodze, którzy przez swoją lekkomyślność, głupotę, bądź bark wyszkolenia, są gotowi zabić ludzi, lub narazić ich na niebezpieczeństwo. Będziemy zwalczać ludzi, którzy narażają na drodze życie innych.
Dyscyplinujące odbieranie prawa jazdy
Pod słowem dyscyplina kryje się groźba zatrzymania prawa jazdy. - Nadmierna prędkość, wymuszanie pierwszeństwa na przejściach dla pieszych, spychanie innych kierowców na pobocze, zmuszanie do nagłych manewrów obronnych - w takich sytuacjach policja ma prawo fakultatywnie zatrzymać uprawnienia do kierowania pojazdem i przekazać do sądu do oceny - wyjaśniał nadinsp. Marek Działoszyński.
Zgodnie z zapowiedziami ministra Sienkiewicza i prowadzoną przez jego ministerstwo polityką "zero tolerancji", wszyscy kierowcy, którzy naruszają przepisy bezpieczeństwa, stwarzają ryzyko dla innych, muszą się liczyć z tym, że będą pozbawieni prawa do jazdy.
Dramatycznie wysoka liczba śmiertelnych wypadków
Decyzje mają zawiązek z dramatycznie wysoką liczbą wypadków ze skutkiem śmiertelnym. I tego, że mandaty nie działają na wszystkich.
- Polska jest na szarym końcu jeśli chodzi o statystyki dotyczące liczby ofiar na drodze. Liczba zabitych pieszych sięga 30 proc. ogólnej liczby zabitych ofiar wypadków drogowych - te dane przytoczył w rozmowie dla TVN24 Andrzej Grzegorczyk z Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, popierając policyjne działania.
Ekspert podkreślił, że sejmowa komisja ds. infrastruktury "wyspecyfikuje, za jakie przekroczenia, w jakiej skali, i na jaki czas, należy odbierać prawo jazdy".
Ostatecznie decyduje sąd
- Sąd ma prawo określić, które ze zdarzeń, na mocy przepisu ustawy prawa o ruchu drogowym, jest przestępstwem karanym odebraniem prawa jazdy. A jego czas będzie zależał od stopnia zagrożenia - dodał.
Decyzja policjanta nie jest ostateczna. Sprawa trafia do sądu i tam jest podejmowana decyzja, ale pierwsze orzeczenia mają potwierdzać słuszność działań organów ścigania.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24