"Surowo, ale bez histerii" premier Donald Tusk ocenia słowa o. Tadeusza Rydzyka, który na spotkaniu w Parlamencie Europejskim stwierdził, że Polska jest krajem totalitarnym i niecywilizowanym. Szef rządu stwierdził, że wypowiedzi redemptorysty "są tak absurdalne, że nie robią na nikim wrażenia".
- Z reguły staram się pomijać je spokojem i milczeniem, i nie robić z tego afery, ale przykre dla Polski jest to, że od czasu do czasu niektóre osoby - tak było w przypadku Tadeusza Rydzyka - łamią pewną regułę, której się mniej-więcej wszyscy jako-tako trzymali, tzn. że o swojej ojczyźnie źle staramy się nie mówić, kiedy jesteśmy za granicą. Szczególnie wtedy, kiedy tak wielu Polaków oczekuje, że polski prestiż, polska reputacja bardzo zyska na prezydencji - mówił o wypowiedzi o. Rydzyka przebywający w Brukseli premier.
"Polityczna ekstrawagancja" Rydzyka
Tusk stwierdził, że słowa o. Rydzyka są "bardzo niemądre i złe". Dodał, że ocenia je "bardzo surowo, ale bez żadnej histerii i emocji".
Szef rządu ocenił, że wypowiedzi Rydzyka "są tak absurdalne, że nie robią na nikim wrażenia". - One są traktowane bardziej jako polityczna ekstrawagancja - podkreślił. Premier dodał przy tym, że nie odnalazł w Brukseli "najmniejszego echa tych radykalnych i bardzo niemądrych" wypowiedzi.
- Jak krótka jest ludzka pamięć, skoro komuś się wydaje, że totalitaryzm polega na tym, że można żyć w kraju, który uważa się za totalitarny, być właścicielem prywatnej rozgłośni, która nie ukrywa już nie krytycyzmu, a nienawiści do własnego rządu, może jechać do Brukseli i głosić tego typu poglądy. Że komuś w głowie powstaje myśl, że tu jest totalitaryzm czy stalinizm to znaczy, że te głowy są nadzwyczaj pojemne - powiedział Tusk.
I zaznaczył: - Musimy jakoś żyć z tymi ludźmi i z tymi opiniami. Demokracja polega też na tym, że każdy ma prawo do wypowiadania też głupot - stwierdził szef rządu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP