Parada w stroju więziennym, możliwość porozmawiania z więźniami, zagrania partyjki w bilarda i pochodzenia po spacerniaku, wreszcie - pyszna, więzienna kuchnia - to tylko niektóre z przyjemności, jakich doświadczył Paweł Szczepski z Warszawy podczas wycieczki po Zakładzie Karnym w Białymstoku. To jego wygrana w ramach licytacji internetowej na rzecz WOŚP. Za pobyt w więzieniu zapłacił 610 zł.
- Jest to pierwsza, jedyna i niepowtarzalna okazja, by zobaczyć zakład karny, nigdy nie miałem do czynienia i na pewno nie będę miał takiej możliwości - mówił zadowolony wycieczkowicz. Jak przyznaje, kwota, jaką za to zapłacił, go nie przerażała. - Byłem gotowy de facto dać więcej - dodał. Dla kurażu na trzygodzinną wycieczkę po więzieniu pozwolono mu zabrać dwóch kolegów.
Podczas wizyty w białostockim więzieniu wiele rzeczy go zaskoczyło, bo - jak mówi - obaliło krążące stereotypy. - Np. to, że więźniowie nie chodzą w pasiakach, dopiero jak kogoś nie stać, to wydany mu jest strój. Też miałem okazję pochodzić w takim stroju - dodaje.
Na wycieczce uciął sobie też pogawędkę z więźniami, zagrał partyjkę w bilarda. Poczęstowano go więzienną strawą, której był pod wrażeniem. - To naprawdę solidne porcje i bardzo pyszne - zachwycał się Szczepski.
Jak opowiadał, miał też możliwość pochodzenia po spacerniaku. Chwilkę porozmawiał z komendantem i więziennym księdzem. - Masę różnych historii można się dowiedzieć. To był dzień pełen przygód. Zobaczyłem, na co idą pieniądze podatnika - podsumowuje Szczepski.
Źródło: tvn24