"To byłoby coś strasznego. Mielibyśmy znowu kolejną odsłonę tej zimnej, zajadłej, bezrozumnej wojny domowej". W taki sposób wizję prezydentury Jarosława Kaczyńskiego kreślił w "Kropce nad i" Stefan Niesiołowski. Wicemarszałek Sejmu oświadczył też, że dopóki Jarosław Kaczyński nie przeprosi za swoje ostatnie słowa, to Bronisław Komorowski nie powinien z nim w ogóle debatować.
- On rzeczywiście na Smoleńsku trochę się pożywił, tak można powiedzieć. Trochę zyskał na katastrofie w Smoleńsku. Wykorzystuje to absolutnie cynicznie - komentował Stefan Niesiołowski sondażowe wyniki Jarosława Kaczyńskiego. Wicemarszałek Sejmu dodał jednak, że Jarosław Kaczyński "nie jest poważnym zagrożeniem" dla Bronisława Komorowskiego, a kandydat PO wygra wybory już w pierwszej turze. - A jak nie, to w drugiej - dodał polityk. - A jak nie wygra wyborów? - dopytywała Monika Olejnik. - To będzie nieszczęście dla Polski - odpowiedział Niesiołowski.
Polityk Platformy przypomniał, że "już mieliśmy rządy pana Kaczyńskiego", a "recydywa jest na ogół gorsza". - Jak druga fala - zobrazował Niesiołowski. I zaczął mówić, że w przypadku zwycięstwa kandydata PiS mielibyśmy "kolejną odsłonę tej zimnej, zajadłej, bezrozumnej wojny domowej".
Niesiołowski żąda od Kaczyńskiego przeprosin
Stefan Niesiołowski przypomniał też niedawne słowa Jarosława Kaczyńskiego, który - krytykując rząd za sposób walki z powodzią - mówił o "zabawie chłopców z zapałkami", która "już się w jednej sprawie bardzo źle skończyła". - Czyli właściwie trochę łagodniejszym tonem powiedział coś takiego, co "Gazeta Polska" pisała, że "Tusk ma krew na rękach" - twierdził wicemarszałek. - Jeśli nie przeprosi za te słowa, to nasz kandydat nie powinien się z nim spotkać - dodał Niesiołowski.
tka / ola
Wszystko o wyborach: www.tvn24.pl/wybory
Weź udział w akcji tvn24.pl i onet.pl "Krótka piłka - zapytaj kandydata" - sprawdź TUTAJ, jak to zrobić.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24