- Koalicja Obywatelska ma tak wielu polityków i polityczek z olbrzymim doświadczeniem, że naprawdę jest z kogo wybierać - tak w "Tak jest" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, odpowiedział na pytanie o jego szansę na zostanie kandydatem KO w wyborach prezydenckich. Mówił również o "najważniejszym wskaźniku" dotyczącym tego, kto powinien kandydować.
Prezydent Warszawy i jednocześnie wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej był pytany o pojawiające się sugestie, że to Radosław Sikorski powinien być kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, bo ma większe doświadczenie w sferze dyplomacji i obronności.
Trzaskowski odparł, że także ma doświadczenie w tym obszarze z czasów bycia europosłem. - Zajmowałem się polityką obronną również w Parlamencie Europejskim w momencie, kiedy ona się tworzyła. Notabene, pisałem na ten temat pracę magisterską. Ale tutaj przede wszystkim chodzi o to, że ja się cieszę z tego, że Koalicja Obywatelska ma tak wielu polityków i polityczek z tak olbrzymim doświadczeniem, że naprawdę jest z kogo wybierać. W związku z tym powinniśmy się cieszyć - powiedział.
"Na tym zjadłem zęby"
Trzaskowski mówił także, że często rozmawia z premierem i przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem. - To całkowicie naturalne. Mamy mnóstwo wspólnych rzeczy do zrobienia - powiedział.
- Rozmawiamy nie tylko o polityce miejskiej czy samorządowej, (...), ale rozmawiamy również o tych wszystkich wyzwaniach, które przed nami, o polityce europejskiej, bo ja na tym zjadłem zęby, czy również o wyborach w Stanach Zjednoczonych, bo one naprawdę mają nieprawdopodobnie ważne dla nas znaczenie - mówił dalej prezydent Warszawy.
Trzaskowski: Tusk nie musi do mnie mówić: "nie martw się"
- Czy od czasu do czasu Donald Tusk mówi: "Nie martw się Rafał, będziesz naszym kandydatem"? - dopytywał prowadzący Andrzej Morozowski.
- Donald Tusk nie musi do mnie mówić: "nie martw się", dlatego że to by zakładało, że ja jestem niespokojny - odpowiedział.
- Rozmawiamy o polityce i rozmawiamy również o tym, kto ma największe szanse. To pokazują wszelkiego rodzaju badania. To jest dla nas najważniejszy wskaźnik, bo tutaj nie chodzi o wzajemne sympatie, tutaj po prostu chodzi o to, żeby wygrać wybory - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24