Jeszcze w poniedziałek na biurko ministra sprawiedliwości trafi wniosek płockiej prokuratury o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. - Decyzję o jego podpisaniu podejmę w ciągu dwóch dni - powiedział w TVN24 Zbigniew Ćwiąkalski.
Minister sprawiedliwości podkreślił, że po przekazaniu mu wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze zapozna się z opinią biura postępowania przygotowawczego, i jeśli nie będzie formalnych przeciwwskazań, wtedy podejmie decyzję.
Wniosek - po podpisaniu przez ministra sprawiedliwości - ma natychmiast trafić do Sejmu. Prokuratura chce postawić Ziobrze zarzuty przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy śledztwa. Chodzi o przekazanie prezesowi PiS przez ówczesnego szefa resortu sprawiedliwości akt ze śledztwa w sprawie mafii paliwowej (w sumie kilkaset stron protokołów przesłuchań - CZYTAJ WIĘCEJ).
Ćwiąkalski przypomniał, że zgodnie zapisami kodeksu postępowania karnego akta ze śledztwa można ujawnić osobom postronnym tylko w wyjątkowych sytuacjach. I powinien to poprzedzać wniosek osoby zainteresowanej, powinna być też decyzja prokuratora prowadzącego postępowanie lub prokuratora generalnego. W tym przypadku udostępniono akta z pominięciem przepisów.
- Gdyby bowiem Ziobro działał w interesie śledztwa, zapoznałby z jego aktami ówczesnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a nie przewodniczącego własnej partii - ocenił Ćwiąkalski. - Dorabianie ideologii, że akta trafiły do członka RBN (Rady Bezpieczeństwa Narodowego, był nim wtedy prezes PiS - red.) jest kiepska, bo innym członkom BBN ich nie pokazano - dodał minister sprawiedliwości.
Ćwiąkalski podkreślił, że nie są mu znane przypadki udostępniania w tak nonszalancki sposób akt ze śledztwa. - To było charakterystyczne dla poprzedniej ekipy, mój poprzednik skupiał się na tropieniu układu - stwierdził Ćwiąkalski.
Zdaniem ministra sprawiedliwości zapowiedziany przez PiS wniosek o wotum nieufności dla niego to odwet za wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze. - Rozbawiło mnie to. Lepszego scenariusza nie wymyśliły nawet Mrożek. Ziobro występuje jako obrońca apolityczności prokuratury, wysuwając te same zarzuty, które padały pod jego adresem (upolitycznienia organów ścigania - red. ) - ocenił Ćwiąkalski.
I dodał: - Ale przynajmniej będzie miał okazję wystąpić na posiedzeniu plenarnym (uzasadniając wniosek o wotum nieufności - red.), bo do tej pory nie przejawiał aktywności w Sejmie. Pojawia się jedynie na konferencjach prasowych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24