- Nie będzie żadnych specjalnych procedur w związku z tym, że w Polsce pojawił się wirus - zaznacza zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Orgelbrand. Dlaczego? Bo na taki scenariusz wszyscy czekali. - On po prostu się wypełnił, ale nie jest makabryczny. Mogło trafić na każdego z tysięcy Polaków podróżujących po świecie - mówi zastępca GIS.
- Nie ma powodów do paniki - uspokaja Główny Inspektorat Sanitarny, po tym jak w Polsce potwierdzono pierwszy przypadek zarażenia wirusem A/H1N1. - Ten wirus wywołał na początku panikę, bo był nieznany. Nie wiedzieliśmy jak mutacja wirusa się zachowa. Ale widzimy na przykładzie Europy, że wirus zachowuje się łagodnie, łagodniej niż wirus zwykłej grypy - przekonywał w Poranku TVN24 Jan Orgelbrand.
"Specjalnych procedur" nie będzie
Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego przyznał, że służby nie planują w związku z pojawieniem się wirusa w Polsce podjęcia jakichś "specjalnych procedur", bo wszystko przebiega zgodnie z planem "i po prostu działa". - Światowa Organizacja Zdrowia cały czas pisze różne scenariusze na wypadek pojawienia się nowego, nieznanego wirusa. Prowadzi się takie "gry wojenne". Teraz jeden z tych scenariuszy się wypełnił i mamy "real show". Ale to nie jest scenariusz makabryczny - podkreślał Orgelbrand.
Zakładów, że w Polsce nie będzie kolejnych zachorowań na nową grypę, zastępca GIS nie chce jednak przyjmować. - Takie gry nie mają sensu, bo Polska jest krajem otwartym. Ten wirus musiał się przewieźć w końcu na pokładzie jednej, czy drugiej maszyny. Trafiło na tą panią, a mogło trafić na każdego z tysięcy Polaków podróżujących po świecie. Jesteśmy przygotowani jednak na tyle przypadków, ile ich się pojawi - zapewniał.
Pierwszy przypadek
Wirusa A/H1N1 wykryto u 58-letniej kobiety, która 2 maja przyleciała z Nowego Jorku w środę. Kobieta trafiła do szpitala w Mielcu. Na oddział zakaźny skierowano też trzy inne osoby - członków rodziny, z którymi przebywała przez kilka dni chora. 58-latka czuje się dobrze. Znane są już też dane wszystkich osób, które podróżowały feralnym lotem LO-016.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24