Wierni z parafii Chrystusa Króla w Gorzowie Wielkopolskim modlą się o zdrowie swego 27-letniego księdza, który zarażony A/H1N1 leży na intensywnej terapii gorzowskiego szpitala. Nie jest jednak pewne, czy za ciężki stan pacjenta odpowiada właśnie wirus nowej grypy.
Stan chorego jest poważny - mężczyzna leży na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej i jest podłączony do respiratora. - Na razie trudno łączyć obecność tego wirusa z ciężkim stanem zdrowia pacjenta, niewykluczone, że nałożyły się na to inne choroby - mówił w sobotę Kamil Jakubowski, zastępca dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie. Dlatego też, szpital nie zamierza na razie wprowadzać tzw. dodatkowych rygorów sanitarnych.
- Przed pobytem w szpitalu, pacjent chorował przez 4-5 dni z bardzo wysoką gorączką. Sądzimy więc, że miał tę grypę, a następnie poszły powikłania. Pacjent stracił odporność - powiedział w niedzielę Waldemar Gwozdowski, anestezjolog z gorzowskiego szpitala.
Ojciec mężczyzny w rozmowie z reporterem TVN24 powiedział, że jego syn już 2 listopada czuł się źle, a dzień później miał wizytę u lekarza pierwszego kontaktu. Upłynęło jednak siedem dni do momentu, kiedy 27-latek z bardzo wysoką gorączką pojawił się w szpitalu.
Na izbę przyjęć mężczyzna został przewieziony z miejscowej plebanii przy parafii Chrystusa Króla, gdzie jest księdzem. Wierni cały czas modlą się o zdrowie kapłana i starają się go w ten sposób duchowo wesprzeć w walce o życie.
Monitorują rodzinę
Jak zapewniła rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Jolanta Borkowska-Jocz, stacja "podjęła działania przeciwepidemiczne". Monitorowany jest także stan zdrowia rodziny i najbliższego otoczenia chorego. Wiadomo, że mężczyzna wirusem zaraził się w Polsce - Sanepid ustalił, że w ostatnim czasie 27-latek nie podróżował poza granice kraju.
Drugi w Gorzowie
Przypadek 27-latka jest drugim stwierdzeniem świńskiej grypy w Gorzowie, zaś trzecim w województwie lubuskim.
W piątek w Gdańsku zmarł 37-letni mężczyzna, który również zarażony był wirusem nowej grypy. Dopóki jednak nie będą znane wyniki sekcji zwłok, nie wiadomo, czy to właśnie ten wirus odpowiedzialny był za jego zgon. Mężczyzna ten cierpiał bowiem na kilka różnych schorzeń.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24