Jesteśmy świadkami kompromitacji Państwa, które nie jest w stanie znaleźć morderców Komendanta Głównego Policji. Domagamy się wyjaśnień od przedstawicieli organów wymiaru sprawiedliwości i podania ich do wiadomości publicznej - oświadczyły wdowa po gen. Marku Papale i jego córka.
"Od dnia ogłoszenia wyroku jesteśmy świadkami spektaklu pod tytułem szukamy winnych. Słyszymy wypowiedzi polityków, obciążających się wzajemnie. Szuka się winnych wśród szarych pracowników, a my pytamy: gdzie są konsekwencje wobec kolejnych ministrów, prokuratorów, komendantów nadzorujących śledztwo?" - napisały w oświadczeniu przesłanym w sobotę do TVN24 Małgorzata i Natalia Papała.
"Jesteśmy świadkami kompromitacji Państwa, które nie jest w stanie znaleźć morderców Komendanta Głównego Policji" - dodały.
"Żenujące sytuacje" i "bulwersujący brak współpracy"
Podkreśliły, że nie buduje ich zaufania "brak partnerskiego traktowania przez organy prowadzące śledztwo". "Wyrażamy swój sprzeciw, żal i rozgoryczenie sytuacją, w której organy wymiaru sprawiedliwości nie potrafią współpracować między sobą. Bulwersuje brak współpracy między prokuraturą a sądem. Podczas toczącego się procesu dochodziło do żenujących sytuacji, kiedy to odmawiano udostępnienia materiałów sądowi" - czytamy w oświadczeniu.
"Domagamy się wyjaśnień od przedstawicieli organów wymiaru sprawiedliwości i podania tych wyjaśnień do wiadomości publicznej. Żądamy zajęcia stanowiska przez Prokuratora Generalnego" - napisały.
W oświadczeniu Małgorzata i Natalia Papała napisały, że przedstawiciele państwa zapewniali je przez wiele lat, że system wymiaru sprawiedliwości zadziała prawidłowo. Winni zbrodni zostaną znalezieni, osądzeni i skazani. "Państwo zawiodło, a oczekiwania rodziny - jak w przypadku każdej krzywdy - są wielkie. Zostałyśmy same, gdyż z oczywistych względów nie możemy prowadzić śledztwa, ani szukać winnych na własną rękę" - czytamy w oświadczeniu.
Czekają na sprawiedliwość
Dalej czytamy, że śledztwo "położyło się cieniem" na ich rodzinę. "To pasmo bólu i upokorzeń, ale też oszczerstw i pomówień. Nie dane nam jest zapomnieć. Czy kiedykolwiek sprawa zabójstwa naszego męża i ojca zostanie rozstrzygnięta? Nadal na to czekamy" - napisały.
Zwróciły także uwagę na to, że ostatnie tego rodzaju oświadczenie wydały 13 lat temu, dwa lata po śmierci generała. "Niezmiennie żądamy tylko i aż sprawiedliwości" - czytamy w zakończeniu.
Podejrzani uniewinnieni
31 lipca warszawski sąd uniewinnił Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, od zarzutów nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche". Prokuratura zapowiada apelację.
Uzasadniając wyrok, sędzia Paweł Dobosz podkreślił, że dowody w sprawie były "kruchymi, rozrzuconymi ogniwami, które tylko w swoim przekonaniu prokurator zestawił w mocny łańcuch". Zaznaczył jednocześnie, że wyrok nie jest porażką wymiaru sprawiedliwości, tylko porażką organów ścigania i prokuratury, bo nie dostarczyła sądowi wystarczających dowodów.
25 czerwca 1998 r. Papała został zastrzelony w Warszawie w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano kilkanaście wersji, przeprowadzono kilkaset przesłuchań świadków.
Autor: ktom//bgr / Źródło: TVN24, PAP