- Zbigniew Siemiątkowski należy do grona osób, które nie mają wątpliwości, że Lech Wałęsa był agentem, ale równocześnie nie chcieli się tą wiedzą podzielić - twierdzi prof. Andrzej Zybertowicz. - Wałęsa nigdy nie był uważany przez SB za agenta. Mówię to w świetle znanych mi faktów i długoletniego doświadczenia w pracy ze służbami - odparował sam Siemiątkowski.
Dyskusję w "Magazynie 24 Godziny" wywołała publikacja we wtorkowej "Rzeczpospolitej". Gazeta przedstawiła fragment książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka o Lechu Wałęsie, w której mają znaleźć się dokumenty świadczące o jego współpracy z SB w latach 70-tych - CZYTAJ WIECEJ.
Według Jana Lityńskiego książka przygotowywana przez IPN szkaluje byłego prezydenta. - Zajmujemy się głupotami. Ja znam tych autorów: jeden z nich oskarżył Jacka Kuronia, że był kontaktem SB, drugi, że Bujak był wtyczką. Oni działają, jak PRL-owscy prokuratorzy - grzmiał działacz podziemia.
- Ci robotnicy byli niszczeni przez bezpiekę, być może Wałęsa coś na przesłuchaniu palnął, ale z tego wyrósł przywódca, który obalił komunizm - przypomniał Lityński. Dodał, że działania historyków są podłe i kieruje nimi interes polityczny.
Dowody przeciw Wałęsie
Jednak poza współpracą, artykuł w "Rz" stawia jeszcze jeden zarzut: Wałęsa, kiedy był prezydentem, wyjął swoje akta i część obciążających go dokumentów zabrał. Stwierdzić miał to w 1996 roku Zbigniew Siemiątkowski. Ówczesny szef UOP precyzował w TVN24 rewelacje "Rz". - Otwieraliśmy akta w 1996 roku, było to filmowane i stwierdzono różnice między tymi dokumentami, a inwentaryzacją z 1992 roku. Jednak służby nie potwierdzały nigdy autentyczności dokumentów, jedynie zrobiły spis - zaznaczył. Dodał, że istotnie brakowało kilkunastu kart, dokładnie nie pamiętał ilu. Notatkę z dokładną informacją przesłał Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
- Zwróciliśmy się do Wałęsy, żeby dokumenty oddał, ale nie pamiętam odpowiedzi. Zawiadomiliśmy też prokuraturę, która wszczęła postępowanie w sprawie. Zostało ono umorzone za rządów AWS - mówił Siemiątkowski.
Prof. Andrzej Zybertowicz powiedział, że wtorkowy artykuł jest kluczowy dla zrozumienia historii III RP. - Siemiątkowski należy do kilkudziesięciu osób w Polsce, które nie mają wątpliwości, że Wałęsa był agentem, ale równocześnie nie chcieli się tą wiedzą podzielić, ale tu nie chodzi o wiedzę, ale o nadużycie władzy przez prezydenta. Bez znalezienia związków między Służbą Bezpieczeństwa, a III RP nie będziemy w stanie zrozumieć przemian w naszym kraju - uważa Zybertowicz.
Na te słowa oburzył się Siemiątkowski. - Po pierwsze wolałbym mówić sam o tym, co myślę. Po za tym nie uważam Lecha Wałęsy za człowieka współpracującego z SB. Agent jest świadomy, podpisuje deklarację współpracy, w świetle znanych mi dokumentów i relacji, które są ważniejsze od tych dokumentów, Wałęsa nigdy nie był uważany za agenta przez SB - stwierdził.
Siemiątkowski dodał, że nigdy nie stwierdzał autentyczności dokumentów, a list, który publikuje "Rz" jest spisem inwentaryzacyjnym, a nie jego opinią w tej sprawie. - Moje pismo do pana prezydenta Kwaśniewskiego to dokładne cytaty z ksiąg inwentarzowych, że dokument zatytułowany: działalność agenturalna Lecha Wałęsy nie zachował się - powiedział były szef UOP.
Wałęsa niszczył dokumenty?
Jednak według Zybertowicza bardzo prawdopodobne jest, że Wałęsa dokumenty zniszczył. Według relacji historyków IPN w aktach brakuje wyrwanych stron. - Nie wiem czy to Lech Wałęsa w gniewie wyrywał te kartki, ale czyszczenie tych dokumentów było nieprofesjonalne - stwierdził.
Zybertowicz powiedział, że gdyby dokumenty, które znalazły się w teczce Wałęsy były fałszywe, to były prezydent powinien był zwołać specjalną komisję, która by to potwierdziła, a nie je zabierać.
Według niego obecnie umiera legenda Wałęsy i to sam prezydent ją niszczy słuchając podszeptów ludzi, którzy nakazują mu wypierać się prawdy. Prawdziwą biografię Wałęsy można według niego sporządzić jedynie jak się pozna historie, które Lech Wałęsa chowa.
Bardzo ostro zareagował na to jan Lityński. - To, że chcą zniszczyć legendę Wałęsy jest oczywiste, ale nie uda się tego zrobić i nie uda się udowodnić, że III RP była stworzona przez SB - powiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24