- Do wspólnej modlitwy w intencji pozostawienia krzyża na stalowowolskim osiedlu Młodynie wezwali w niedzielę wszystkich wiernych biskupi sandomierscy i księża Stalowej Woli. Usunięcia krzyża chce prezydent miasta, który uważa, że narusza on miejską własność. Sprawa już jest w sądzie. Proces o krzyż ma ruszyć za kilka dni.
- Kościół zaczął się rządzić na terenie miejskim jak na swoim - tłumaczy prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, zapytany, dlaczego usunięcia krzyża będzie domagał się przed sądem.
Teraz przeciwko podejmowanym przez prezydenta krokom oficjalnie zbuntowali się duchowni. W liście czytanym w miejscowych kościołach w niedzielę zaapelowali do prezydenta Szlęzaka i radnych "o wzięcie pod uwagę uczuć religijnych mieszkańców".
"Nie spodziewaliśmy się"
- Podzielając powszechne oburzenie, jakie wywołał wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, nakładający pieniężną karę i nakazujący usunięcie krzyża w jednej z włoskich szkół, nie spodziewaliśmy się, że podobna sytuacja może zaistnieć na terenie naszej diecezji - przyznają podpisani pod listem ordynariusz sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, sufragan Edward Frankowski oraz proboszczowie i wikariusze Stalowej Woli.
Autorzy listu przypominają także, że krzyż na osiedlu Młodynie został ustawiony podczas Drogi Krzyżowej, która 27 lutego tego roku przeszła z udziałem około 10 tysięcy osób ulicami miasta. Jak twierdzą, krzyż ten był później wielekroć znieważany przez "nieznanych, lecz dobrze zorganizowanych sprawców", zwłaszcza podczas nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.
Ustawienie krzyża na osiedlu Młodynie wynikało z tego, że - jak tłumaczą duchowni - w myśl uchwały Rady Miejskiej miał tam stanąć kościół. Chodziło o to, by mieszkańcy nowego osiedla mieli zapewnioną opiekę duszpasterską, co zostało zasygnalizowane władzom miejskim przez Kurię Biskupią w Sandomierzu. - Idea powstania kościoła na osiedlu Młodynie nie ma niestety poparcia ze strony obecnego prezydenta Stalowej Woli. Najbardziej zasmuca jednak to, że po ustawieniu tam przez wiernych krzyża, pan prezydent wystąpił na drogę sądową - podkreślono w liście.
Prezydent nieugięty
Prezydent miasta na apele pozostaje jednak niewzruszony. Według Szlęzaka, wzmiankowana w liście uchwała Rady Miasta nie dotyczyła budowy nowego kościoła, tylko planu zagospodarowania przestrzennego i została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Prezydent miasta podkreśla, że teren "zielony", na którym ustawiono krzyż, nie jest przeznaczony pod zabudowę. - Tu nikt z krzyżami nie walczy. Włączanie Stalowej Woli w kontekst Strasburga jest manipulacją - zaznacza.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24