Obrońcy Mariupola nie mają zamiaru się poddawać. Gdyby nie Mariupol, to dzisiaj pewnie i Zaporoże byłoby zajęte przez okupantów - mówił w "Kropce nad i" biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło.
Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu są zakłady metalurgiczne Azowstal, bronione przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej.
Biskup Jan Sobiło mówił w "Kropce na i", że obrońcy Mariupola "są zdeterminowani, żeby walczyć do końca". - Nie mają zamiaru się poddawać. My ich rozumiemy, dlatego że gdyby się poddali, jest wątpliwe, że zostaliby jakoś dobrze potraktowani przez okupantów - dodał.
- Złość Rosjan na Mariupol i na jego obrońców jest ogromna, dlatego że powstrzymali cały atak na południe - mówił biskup.
Dodał, że "gdyby nie Mariupol, to dzisiaj pewnie i Zaporoże byłoby zajęte przez okupantów, a tak nasze miasto mogło się bronić dobrze, dlatego że większość wojska rosyjskiego została skierowana właśnie na zdobycie Mariupola".
Zdaniem biskupa, obrońcy Mariupola "to są bohaterowie, którzy walczą do końca".
- Jeśli dobrze pójdzie, nie wykluczam takiego scenariusza, że i Mariupol zostanie zdobyty przez Ukrainę - ocenił.
Biskup Sobiło o słowach papieża Franciszka
Duchowny odniósł się także do słów papieża Franciszka, który w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" powiedział, że możliwe, że "szczekanie NATO pod drzwiami Rosji" skłoniło rosyjskiego przywódcę do takiej reakcji i wywołania konfliktu w Ukrainie.
- Być może Ojciec święty wie coś takiego, czego my nie wiemy. Być może widzi jakieś niebezpieczeństwo dla całego świata, na przykład nuklearną wojnę i być może chce załagodzić ten konflikt. Może ma nadzieję, że Putin, kiedy usłyszy, że jest trochę delikatnie potraktowany, że cała wina nie leży po jego stronie, że może jakoś da się z nim porozmawiać - powiedział biskup Sobiło.
- Wydaje mi się, że Ojciec święty ma pragnienie, żeby pomóc Ukrainie - dodał.
- Ojciec święty myślał pewnie i myśli być może jeszcze, że takim miękkim podejściem, delikatnym, wyperswaduje Putinowi pewne sprawy. Jest zawsze optymistą. Nie zna dobrze Putina, że z nim trzeba rozmawiać trochę inaczej, konkretnie i dlatego jest pewne niezrozumienie - ocenił biskup Sobiło.
Źródło: TVN24