41-letni mieszkaniec Rzepiennika Strzyżewskiego, pow. tarnowski (Małopolska), wyłamał zamek w prywatnym autobusie i uruchomił go, spinając przewody. Autobusem zabrał 10-letniego syna na przejażdżkę.
W Ciężkowicach mężczyzna uderzył autobusem w stojący na poboczu i oświetlony samochód. Kierowca uszkodzonego auta ruszył za autobusem.
Kilka kilometrów dalej autobus wjechał do przydrożnego rowu. Wtedy pojawiły się radiowozy.
Jednak mężczyzna wydostał się z synem z autobusu i zaczął z nim uciekać w kierunku pobliskiego lasu.
Policjanci ruszyli w pościg. Nieodpowiedzialnego ojca zatrzymali go niedaleko miejsca zamieszkania.
Miał 2 promile, usłyszy zarzuty
Jak się okazało, mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Nie miał prawa jazdy. W przeszłości był już karany za jazdę rowerem po pijanemu.
Mężczyzna przebywa w izbie wytrzeźwień. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty między innymi kradzieży pojazdu , jazdy po spożyciu alkoholu i spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Prawdopodobnie stanie też przed sądem rodzinnym. Sprawa będzie dotyczyła opieki nad dzieckiem.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24