Mierzony pieniądzem dobrobyt niewiele mówi o tym, czy ludzie są szczęśliwi - stwierdzili zgodnie uczestnicy debaty o dobrobycie, organizowanej w ramach Gdańskiego Areopagu.
W sobotniej debacie poświęconej dobrobytowi udział wzięli prof. Leszek Balcerowicz, prof. Janusz Czapiński - psycholog społeczny,który, od 1991 roku bada jakość życia Polaków w czasie zmian społecznych, prof. Wojciech Burszta - antropolog kultury, kulturoznawca, eseista i krytyk kultury, profesor, kierownik Katedry Antropologii Kultury w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz filozof prof. Krzysztof Michalski.
Dyskusję poprowadzili językoznawca prof. Jerzy Bralczyk oraz Maciej Wierzyński, dziennikarz TVN24.
Kapitalizm a szczęście
Debatę rozpoczął prof. Balcerowicz, który zauważył, że "ludzie dążą do lepszego życia i sami wiedzą mniej więcej czego chcą". Jak, podkreślił, właśnie dlatego tak ważna jest wolność. - Jeszcze 300 lat temu większość ludzi była przeraźliwie biedna. Potem Zachód zaczął odskakiwać, bo wprowadził pewien rodzaj kapitalizmu - oparty na wolności przedsiębiorców. Inni mieli systemy oparte na władzy dominującej nad jednostką - to skazywało ludzi na nędzę - powiedział.
Jeszcze 300 lat temu większość ludzi była przeraźliwie biedna. Potem Zachód zaczął odskakiwać, bo wprowadził pewien rodzaj kapitalizmu - oparty na wolności przedsiębiorców. Inni mieli systemy oparte na władzy dominującej nad jednostką - to skazywało ludzi na nędzę. prof. Leszek Balcerowicz
Za jeden z takich systemów uznał socjalizm. - Socjalizm nigdy nie jest dobry. Nie ma kraju socjalistycznego, w którym sytuacja mieszkańców systematycznie by się polepszała w dłuższym okresie - zauważył. Zastrzegł, że także kapitalizm nie zawsze jest dobry. - Kapitalizmy są różne, trzeba mieć kapitalizm rozwojowy i to wymaga nieustannego wysiłku od ludzi - podkreślił.
W pogoni za horyzontem
Jak drugi głos zabrał prof. Czapiński, który mówił o złudzeniu postępu hedonistycznego. - Wszystkim nam się wydaje, że szczęście jest za horyzontem, że jeszcze tylko troszkę, że wymienimy auto na lepsze, mieszkanie na dom i już będzie nirwana. Tyle, że jak już to osiągnęliśmy, mówimy: chyba zbyt bliski horyzont sobie ustawiłem i znów zaczynamy kombinować - powiedział.
Niezależnie od bogactwa narodu, zawsze ok. 70 proc. społeczeństwa mówi, że jest bardziej lub mniej szczęśliwa. To stały poziom. prof. Janusz Czapiński
Tymczasem, jego zdaniem, finansowy dobrobyt nie definiuje jakość życia człowieka. - Niezależnie od bogactwa narodu, zawsze ok. 70 proc. społeczeństwa mówi, że jest bardziej lub mniej szczęśliwa. To stały poziom - powiedział.
Czapiński mówił tez o tzw. efekcie rowerowym. - Wszystkim wydaje się, że przed upadkiem chroni nas tylko pedałowanie. Dziś konsumeryzm sprawił, że myślimy, że nie tylko trzeba pedałować, ale że trzeba pedałować coraz szybciej - wytłumaczył.
Zarówno Czapiński, jak i Balcerowicz zgodzili się jednak, że konsumeryzm ma też pozytywne strony, bo zapewnia pełne zatrudnienie. Socjolog zwrócił jednak uwagę na fakt, że nie wiadomo, gdzie są granice naszego dążenia do coraz większej konsumpcji. Dodał, że to szczęście daje pieniądze, a nie na odwrót. - Pomnażać pieniądze mogą tylko ci, którzy są szczęśliwi - zauwazył.
Dobro i byt
Do dobrobytu zmierzamy indywidualnie w rodzinach zatomizowanych, więc to prowadzi do rozpadu więzi społecznych. prof. Wojciech Burszta
Kolejny uczestnik debaty, prof. Burszta mówił o kosztach dobrobytu. - Do dobrobytu zmierzamy indywidualnie w rodzinach zatomizowanych, więc to prowadzi do rozpadu więzi społecznych - zauważył. Podkreślał także, że nie wszystkie kultury są jednakowo podatne na modernizację i dążenie do dobrobytu.
Zabierający głos jako ostatni filozof prof. Michalski zwrocił uwagę na to, że w Europie przednowoczesnej słowo "byt" i słowo "dobro" było wymienne. - To było to samo. Św. Augustyn powiedział, że zło jest brakiem bytu - tłumaczył. - Dobrobyt to zatem jest dwa razy to samo - dodał.
Gdański Areopag - czyli co?
Gdański Areopag, to projekt społeczny poświęcony cnotom i powinnościom człowieka oraz obywatela. Nazwa z jednej strony odwołuje się m.in. do tradycji Areopagu w starożytnych Atenach, gdzie zbierała się rada, która dbała m.in. o zachowanie praw i moralności. A z drugiej strony - do nawoływania Jana Pawła II do "wstępowania bez lęku na współczesne areopagi".
Projekt w tym roku świętuje swoje dziesięciolecie. W 2000 roku spisana została i proklamowana w Gdańsku Karta Powinności Człowieka. Kolejne jej rozdziały – dobro wspólne, sprawiedliwość, prawda, odpowiedzialność za słowo, natura, nauka, sztuka, rodzina i ojczyzna – stały się przedmiotem corocznych debat publicznych.
Przez dwa lub trzy wieczory w sali Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, wokół okrągłego stołu, przy którym debatowali zaproszeni goście, zbierało się ok. 1500 słuchaczy.
Kolejną część Gdańskiego Areopagu - debatę o niedostatku będzie można obejrzeć na antenie TVN24 w niedzielę o godz. 20.05.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24