Prokuratura postawiła zarzut generałowi Januszowi Noskowi z rozdziału Kodeksu karnego, który wymienia "przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej" - dowiedział się portal tvn24.pl. Następcy Noska w fotelu szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego - generałowi Piotrowi Pytlowi - wojskowi prokuratorzy przedstawili z kolei zarzut z artykułu 231 Kodeksu karnego dotyczący przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków.
Obydwaj generałowie byli wezwani w środę do siedziby wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Do tej chwili brak jest oficjalnych informacji dotyczących tego, jakie czynności prowadzono z byłymi szefami wojskowego kontrwywiadu.
- Generałowi Noskowi przedstawiono zarzut działania na rzecz obcego wywiadu - stwierdziły w rozmowach tvn24.pl dwa niezależne od siebie źródła.
Według słów naszych rozmówców, współpraca miała polegać na podpisaniu umowy o współpracy SKW z rosyjskim odpowiednikiem w 2010 roku. Dodatkowo generał miał wysłać na miejsce katastrofy w Smoleńsku podległych sobie oficerów, czym miał ich narazić na dekonspirację przed rosyjskimi służbami.
Podobnie sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". Jak podaje (zaznaczając, że informacja ta została zdobyta w sposób nieoficjalny), generał Nosek ma zarzut "udzielenia pomocy obcemu wywiadowi" (art. 130 ust. 2 kk). "Prokuratura wojskowa twierdzi, że w ramach umowy o współpracy wywiadów Nosek poinformował w 2010 r. stronę rosyjską, że ekspertów Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych będą na terenie Rosji ochraniali oficerowie SKW" - czytamy w artykule "Gazety".
Zmieniony opis przestępstwa
Inaczej prokuratorzy zdecydowali w przypadku generała Piotra Pytla. Według informacji tvn24.pl, ma on postawiony aktualnie zarzut z art 231 kk.
- Czyli taki sam, jaki ma od roku. Prokuratorzy zmienili opis tego przestępstwa - mówią nasi rozmówcy, zastrzegając anonimowość.
Według informacji tvn24.pl, zatrzymano paszport gen. Pytla. Zastosowano też wobec niego dozór policyjny.
- Postawienie tak poważnych zarzutów generałowi, który przez sześć lat kierował wojskową "kontrą" wywoła reakcje we wszystkich państwach NATO. To nie jest tylko wewnętrzna, polska, sprawa - ostrzega były minister koordynujący służby specjalne, Marek Biernacki.
Nasi rozmówcy zwracają również uwagę na inny fakt: generałowi Noskowi zaledwie w październiku tego roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zwróciła certyfikaty bezpieczeństwa. Chociaż tuż po wygranych przez PiS wyborach zostały mu one odebrane przez Służbę Kontrwywiadu podległą Antoniemu Macierewiczowi. Ale ABW, która podlega ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu, uznała, że nie ma żadnych przesłanek wskazujących, by generał Nosek przestał być osobą godną zaufania w kwestiach tajemnic krajowych, NATO i Unii Europejskiej.
Generał Janusz Nosek był szefem SKW w latach 2008-2013. Generał Piotr Pytel - w latach 2014-2015.
Komentarz Macierewicza
W środę o sprawę generałów był pytany w TVP Info szef MON Antoni Macierewicz. Minister zaznaczył wówczas, że stoją oni przed bardzo poważnymi zarzutami.
- I tu nie chodzi o to, że ktoś na przykład pietruszkę ukradł albo że pomylił się w oznakowaniu dokumentów czy zapomniał jakiegoś dokumentu. Chodzi o coś zupełnie innego, o w pełni świadomą współpracę ludzi na szczeblu szefów kontrwywiadu wojskowego - czyli z punktu widzenia bezpieczeństwa militarnego Polski najważniejszej służby mającej gwarantować Polakom bezpieczeństwo - o nielegalną współpracę ze szpiegami rosyjskimi - powiedział Macierewicz.
- "Rozmawiamy o sytuacji, która w potocznym języku - bez względu na to, jak by była ujmowana prawnie - dotyczy najgorszej zdrady, jakiej może się dopuścić Polak, a zwłaszcza Polak, którego obowiązkiem służbowym jest strzec bezpieczeństwa ojczyzny - ocenił Macierewicz.
- I to się wszystko dzieje w bardzo szczególnym i dramatycznym momencie, po tragedii smoleńskiej. To się dzieje w atmosferze tego czasu, w którym zastanawiamy się, jak zginęła polska elita, jak doszło do śmierci polskiego prezydenta, jak mogło się stać, że wszyscy ludzie, którzy odpowiadali za bezpieczeństwo Polski w jednej sekundzie stracili życie - dodał.
Prokuratura nie informuje o szczegółach
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński poinformował w środę w komunikacie, że "Piotrowi P. (prokuratura nie podaje nazwiska generała - red.) ogłoszono zmieniony zarzut, dotyczący czynu będącego przedmiotem postanowienia z października 2016 r.". Dodał, że chodzi o przekroczenie uprawnień służbowych w związku z funkcjonowaniem SKW.
Krzysztofowi D., oficerowi SKW - według komunikatu prokuratury - przedstawiono jeden nowy zarzut, a Januszowi N. dwa nowe zarzuty.
Rzecznik przekazał w komunikacie, że podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Rzecznik poinformował że "z uwagi na fakt, iż ustalenia śledztwa oparte są na materiałach niejawnych, prokuratura nie udziela informacji o szczegółach zarzutów, jak też informacji na temat materiału dowodowego będącego ich podstawą".
Autor: Robert Zieliński, Maciej Duda / Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza", PAP