Premier po raz kolejny postanowił udowodnić, że jest zdrowy. W ambulansie na pl. Zamkowym w Warszawie oddał 450 ml krwi i zgłosił się jako dawca szpiku. Krew oddała też minister zdrowia Ewa Kopacz.
- To nie jest mój debiut jako honorowego dawcy. Jeśli będzie potrzeba, to ponownie jestem do dyspozycji – powiedział Donald Tusk po tym jak oddał krew. – Nasz bank dawców szpiku jest 100-krotnie mniejszy od niemieckiego. Musimy zmienić tę statystykę, by w ciągu czterech lat liczba dawców wzrosła do 200 tysięcy. Pamiętajmy, że dawcę dla Polaka najłatwiej znaleźć wśród Polaków – podkreślił. I zapowiedział, że instytucje badające potencjalnych dawców otrzymają finansowe wsparcie od rządu.
Braterstwo krwi
- Myślę, że większość naszych ministrów odda krew jak tylko wróci z wakacji. Zapraszamy polityków wszystkich opcji, pana prezydenta również. Braterstwo krwi przyda się w tej sytuacji – mówiła minister zdrowia.
W czwartek kancelaria premiera opublikowała opinię o zdrowiu szefa rządu. Wynika z niej, że Donald Tusk ma tylko niewielki problem z podwyższonym cholesterolem. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24