20-latek i jego o rok starszy kolega utonęli w jeziorze Czos w Mrągowie. Do tragedii doszło dziś ok. godz. 4 rano. Mimo szybkiej reakcji służb, na pomoc tonącym było jednak za późno. Dwie inne osoby utonęły w Zalewie Siemianówka w powiecie białostockim. Ich samochód wpadł do wody. W nocy w Nowem (woj. kujawsko-pomorskie) w czasie kąpieli w jeziorze utonęli z kolei 31-letnia kobieta i 28-letni mężczyzna.
Nad mrągowskim akwenem bawiła się grupa młodych osób. Kiedy zauważono, że brakuje dwóch osób, których rzeczy osobiste zostawione były przy brzegu, powiadomiono odpowiednie służby.
Ciała odnaleźli płetwonurkowie straży pożarnej. Nie wiadomo, czy mężczyźni, którzy utonęli, byli pod wpływem alkoholu. Ofiary to 20 i 21-latek.
Okoliczności wypadku bada prokurator. Dokładne przyczyny śmierci wyjaśni sekcja zwłok.
Auto wpadło do wody
Do kolejnego utonięcia doszło w miejscowości Cisówka w powiecie białostockim. Z nieustalonych przyczyn samochód wjechał do Zalewu Siemianówka. Dwóch mężczyzn, którzy byli w środku nie udało się uratować.
Od początku maja w całej Polsce utonęło już ponad 200 osób. Policja apeluje o ostrożność.
- Woda to niebezpieczny żywioł - przypomina sierż. Dorota Kulig z policji w Mrągowie.
Zniknęli w Jeziorze Czarownic
Do tragedii doszło również w nocy z piątku na sobotę w Nowem (powiat świecki, woj. kujawsko-pomorskie). Jak poinformował Kontakt24 jeden z czytelników, w Jeziorze Czarownic utonęła 31-latka i 28-latek.
Jak informuje "Gazeta Pomorska" wstępne ustalenia policji wskazują, że 31-latka, 28-latek i dwójka ich towarzyszy chciała popływać w jeziorze. Ostatecznie na wejście do wody zdecydowały się trzy osoby, czwarta pozostała na brzegu.
W czasie kąpieli jedna z osób odwróciła się, a mężczyzna i kobieta zniknęli pod wodą. Nie udało się ich uratować.
Autor: db,kg/kka,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24