Kilkadziesiąt koni trzymanych w strasznych warunkach - to kolejny ujawniony przypadek, kiedy człowiek znęca się nad zwierzętami. - To, co tam zobaczyłam, to był szok - relacjonowała w programie "24 Godziny" miłośniczka zwierząt Krystyna Kukawska.
Stadnina koni w Prądzewie (łódzkie). Po alarmie od anonimowej osoby Pogotowie i Straż dla Zwierząt w Trzciance przybywa na miejsce. Tam okazuje się, że kilkadziesiąt wychudzonych koni stoi w odchodach sięgających pół metra, na skórze mają ropiejące rany od niezdejmowanych kantarów. Właściciel problemu nie widzi. Zdziwił się gdy do jego drzwi zapukali obrońcy praw zwierząt.
Do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Brud wszystkie konie niewyczyszczone, źrebaki w strasznym stanie. Ten dramat mógł trwać kilka miesięcy Krystyna Kukawska, miłośniczka zwierząt
- Dla mnie to, co tam zobaczyłam, to był szok - powiedziała w TVN24 Krystyna Kukawska z Pogotowia i Straży dla Zwierząt, która jako jedna z pierwszych miała okazję zobaczyć, to co działo się w stajni.
- Do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Brud wszystkie konie niewyczyszczone, źrebaki w strasznym stanie. Ten dramat mógł trwać kilka miesięcy - relacjonowała Kukawska. - Najbardziej zdziwiło mnie to, że właściciel tej stadniny jest lekarze. On powinien wiedzieć, co to znaczy ból - powiedziała działaczka na rzecz zwierząt.
Zawinił człowiek
- Ja to miejsce znam sprzed kilku miesięcy. Poprzedni zarządca stajni dbał, by konie miały wszystko, co jest im potrzebne - powiedziała z kolei Beata Błasiak, miłośniczka koni. - Ale już wtedy zapowiadało się, że może wrócić sytuacja, którą ten człowiek zastał, kiedy przyszedł do pracy w tej stajni. I najwyraźniej do tego doszło, po tym jak zrezygnował on z pracy z tymi końmi - mówiła Błasiak.
Zrozumieć zwierzę
- Obecny właściciel nie przyjmuje żadnej krytyki. Dla niego wszystko jest tak jak być powinno - dodała działaczka na rzecz zwierząt.
Jej zdaniem problem, jaki powstał w Prądzewie, ma swoje źródła w złej edukacji. - Problem leży w edukacji społecznej, w tym jak spoglądamy na zwierzęta. Trzeba widzieć potrzeby zwierząt. My oczywiście nie jesteśmy dla nich bogiem, ale mamy ogromny na nie wpływ - mówiła miłośniczka koni.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24