Na drogach krajowych i dojazdowych do miast ruch zwiększa się z każdą godziną. Trwa kulminacja świątecznych powrotów. Policja apeluje o ostrożność i zmorzoną koncentrację wśród kierowców. Bezpieczeństwa na ulicach pilnuje 10 tys. funkcjonariuszy.
W godzinach wieczornych ruch na polskich drogach wyraźnie się zwiększył, a przy wlotach do dużych miast zaczyna być tłoczno. Mimo to nie ma specjalnych utrudnień. Policjanci powtarzają, by podczas podróży zachować szczególną ostrożność i zmorzoną koncentrację, jeśli kierowcy chcą bezpiecznie powrócić ze świąt.
Od piątku trwa policyjny świąteczny weekend. Ponad 10 tys. funkcjonariuszy w całym kraju kontroluje polskie ulice, nie tylko z oznakowanych radiowozów. Wszystko po to, by zapewnić podróżnym pewny powrót do domów.
Tegoroczny wielkanocny weekend jest jednym z najspokojniejszych od lat. Wczoraj nie odnotowano żadnego wypadku śmiertelnego. Policja ma nadzieję, że dziś uda się powtórzyć ten wynik.
Wyłączają sygnalizację
Dużego natężenia spodziewają się policjanci z Wielkopolski. Nadmiernego ruchu samochodowego jednak się nie obawiają, bo mają na to sprawdzony sposób.
- Wyłączamy sygnalizację świetlną, przechodzimy na ręczne kierowanie ruchem - tłumaczy naczelnik poznańskiej drogówki Józef Klimczewski.
Lepiej niż rok temu
Optymistyczne są również statystyki. Od piątku policjanci zatrzymali 1210 nietrzeźwych kierowców. Na drogach doszło do 186 wypadków, z czego najwięcej było ich w Wielki Piątek, gdy wszyscy wyjeżdżali z dużych miast.
Funkcjonariusze podkreślają, że zatrzymań nietrzeźwych i kraks jest zdecydowanie mniej niż w ubiegłym roku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24