Spore problemy czekają w środę warszawskich kierowców. Protest na stołecznych ulicach zapowiedzieli taksówkarze. Sprzeciwiają się oni konkurencyjnym firmom trudniącym się tzw. przewozem osób.
Protest rozpocznie się o godz. 11. - Według tego, co zostało do nas zgłoszone, w proteście ma wziąć udział 200-300 samochodów. Taksówkarze mają zająć tylko jeden pas ruchu i nie zatrzymywać się - poinformował Marcin Ochmański z wydziału prasowego ratusza.
Mimo to, z utrudnieniami w ruchu liczy się Zarząd Transportu Miejskiego - w przypadku zablokowania Al. Ujazdowskich kursujące tamtędy autobusy skierowane zostaną na trasy objazdowe. Utrudnienia dla kierowców mogą wystąpić także w okolicach pl. Trzech Krzyży i pl. Na Rozdrożu.
Według informacji ratusza, w Warszawie jest obecnie ok. 8 tys. czynnych, licencjonowanych taksówkarzy. Do końca roku może ich być 9462 - tyle wynosi limit ustalony przez warszawskich radnych.
"Posłuchajcie, bo będzie gorzej"
Taksówkarze domagają się walki z "taksówkowym piractwem", jak nazywają firmy jeżdżące na zasadzie przewozu osób. - Chcemy likwidacji przewozu osób, który podszywa się pod taksówki - mówią związkowcy.
Protest to odpowiedź na brak reakcji na pytania i prośby sprzed pół roku. Wówczas w liście do premiera domagali się respektowania swoich praw i restrykcyjnego traktowania "okazjonalnych przewoźników".
W przypadku niespełnienia żądań, w ciągu 40 dni protest zostanie przeprowadzony ponownie - na dużo większą skalę i w zdecydowanie ostrzejszej formie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24