W Dajtkach niedaleko Olsztyna szybowiec uderzył w niedzielę w ziemię i złamał się w pół. Pilot opuścił wrak o własnych siłach. Wiadomo, że musiał lądować awaryjnie, ale przyczyny tego manewru nie są jeszcze znane.
Do wypadku doszło w niedzielę około godz. 12.50 na lotnisku w Dajtkach.
Na skraju lotniska szybowiec typu Jantar uderzył w ziemię i złamał się w pół. Według wstępnych ustaleń pilot musiał lądować awaryjnie, jednak przyczyny tego manewru nie są na razie znane. Pilot opuścił wrak o własnych siłach.
Jak zapewniła Małgorzata Demaniuk z KRP w Olsztynie, badanie na zawartość alkoholu wykazało, że pilot był trzeźwy.
O wypadku powiadomiona została Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która zajmie się wyjaśnianiem szczegółów zdarzenia.
Autor: kg//kdj/zp / Źródło: TVN24, "Gazeta Olsztyńska"
Źródło zdjęcia głównego: tvn24