Opady będą niewielkie. Mieszkańcy terenów, które nawiedziła powódź nie powinni się obawiać - uspokajają synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jednocześnie zastrzegają, że takich sytuacji, z jakimi mieliśmy do czynienia na Dolnym Śląsku nie da się przewidzieć.
IMiGW przypomniał, że już w piątek wydał ostrzeżenie meteorologiczne trzeciego stopnia o intensywnych opadach deszczu i burzach na Dolnym Śląsku. Choć - jak zastrzegła hydrolog Marianna Sasim - trudno wygrać z ekstremalną pogodą.
- Mieliśmy do czynienia z bardzo intensywnym opadem, w ciągu sześciu godzin spadło ponad 100 mililitrów deszczu w rejonie małej rzeczki Miedzianka, która zalała Bogatynię. Tego nie da się przewidzieć - powiedziała Sasin. I dodała, że z pogodowymi anomaliami i załamaniami pogody nie radzą sobie także kraje zachodnie.
Grad i burze
Jej zdaniem, można tylko działać prewencyjnie i przystosowywać swoje domy na wypadek tak dużej wody, jaka przeszła w województwie dolnośląskim.
IMiGW poinformował, że w ciągu najbliższych dni mieszkańcy zalanych terenów nie powinni się obawiać deszczu. Prognozowane opady będą mniejsze i nie powinny wpłynąć na znaczny wzrost stanów wody.
- Ta główna masa wody, która spłynęła, spowodowała falę wezbraniową, która zalała te miejscowości (Bogatynię, Zgorzelec - red.). W najbliższych dniach prognoza jest optymistyczna i miejmy nadzieje, że te wody spokojnie spłyną - powiedziała Sasim
IMiGW ostrzegła jednocześnie przed burzami mieszkańców województw: mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, a także na Kujawach. Możliwy też grad. Na Zachodzie Polski wystąpią opady, które stopniowo będą jednak maleć.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24