Nieformalny lider pseudokibiców Legii Warszawa Piotr S. ps. Staruch zostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące - zdecydował sąd rejonowy. - Areszt został przedłużony do 27 kwietnia - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl rzecznik prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Marcin Łochowski.
Piotr S. jest oskarżony w sprawie handlu amfetaminą. Grozi mu do 10 lat więzienia. "Staruch" przebywa w areszcie od maja 2012 roku. Dotychczasowy termin aresztu upływał w połowie stycznia br.
Słowo przeciw słowu
Pod koniec maja 42 osoby aresztowano w sprawie przemytu i handlu narkotykami na dużą skalę. CBŚ zatrzymało m.in. "szalikowców" z grupy "Teddy Boys 95" i członków tzw. gangu Szkatuły. W latach 2008-2011 mieli oni brać udział w przemycie narkotyków w państwach UE, w tym Polski, i wprowadzaniu ich do obrotu. W sumie chodzi o 3,7 tony marihuany, ponad 500 kg amfetaminy, 300 kg kokainy i blisko 250 kg heroiny - informowała wtedy prokuratura. Potem postępowanie zostało podzielone; jednym z wyodrębnionych wątków była sprawa S. Jest on oskarżony o kupno w maju 2010 r. kilograma amfetaminy. Drugi zarzut dotyczy przygotowania do "wprowadzenia do obrotu" 5 kg amfetaminy. Ponadto S. ma też dwa zarzuty ukrywania dowodów osobistych innych osób. Prokurator Szymon Liszewski, naczelnik wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie mówił w grudniu, że oba zarzuty narkotykowe oparto na zeznaniach świadka koronnego (Marka H., ps. "Hanior", handlarza narkotyków). - To typowa sytuacja jeden na jeden: ktoś twierdzi, że sprzedał narkotyki, ktoś inny zaprzecza, by kupił. My daliśmy wiarę świadkowi koronnemu, co oceni sąd - powiedział Liszewski.
Zatrzymany
Obrońca Piotra S. mec. Krzysztof Wąsowski mówił, że jego klient nie był członkiem "Teddy Boys". Prawnik wnosił o uchylenie aresztu, bo według niego nie istnieje obawa matactwa, skoro wszystkich podejrzanych zatrzymano; można też stosować wobec S. inne niż areszt środki zapobiegawcze. Sąd oddalał zażalenia na areszt. W maju 2011 r. warszawska prokuratura rejonowa wysłała do sądu akt oskarżenia przeciw "Staruchowi" za uderzenie w kwietniu 2011 r. w twarz piłkarza Legii Jakuba Rzeźniczaka po przegranym meczu. Grozi za to do roku więzienia. Zdarzenie zarejestrowała kamera, a nagranie opublikowano w internecie, pokazały je także media. Piotr S. nie przyznał się w tej sprawie do winy.
Autor: mn/jaś / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KSP | Monika Lewandowska, Prokuratura Okręgowa Warszawa