- Jest tak jak mówi Donald Tusk. Może to potwierdzić Piotr Woźniak, który jest dziś wiceministrem środowiska w rządzie PO - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były poseł PiS Paweł Poncyljusz, komentując zamieszanie polityczne wokół pakietu klimatycznego.
- To Piotr Woźniak mi relacjonował, że rwał włosy z głowy, bo Kaczyński zgodził się na pakiet 3 razy 20. Wydaje mi się, że Lech Kaczyński, on był w Brukseli - powiedział Poncyljusz. Woźniak był wtedy ministrem gospodarki.
Relacja polityczna
Poncyljusz podkreślił, że Woźniak relacjonował mu, że "nawet nie wpuszczono go na salę, żeby siedział za plecami Lecha Kaczyńskiego i doradzał co trzeba zrobić". - A przestrzegał przed tym, żeby się nie zgadzać na pakiet 3 razy 20. To był dobry moment na weto. Wtedy trzeba to było zawetować, niestety to nie zostało zrobione. Donald Tusk miał trochę nadzieję, że jest bardziej chytry niż urzędnicy europejscy i potwierdził pewne rzeczy w 2008 roku. Błąd był po obu stronach, natomiast pierszą bazę, fundament złożył rząd PiS - dodał były poseł PiS.
- Moim zdaniem PiS, który dziś mówi - my odwrócimy politykę klimatyczną - łże jak nie powiem kto. To jest kłamstwo, bo dziś jedyne co może zrobić każdy rząd, to zastopować kolejne ambitne cele w stylu 50 proc. redukcji emicji czy 90 proc. To jest realne - ocenił Poncyljusz.
A Paweł Piskorski podsumował: - Zgadzam się co do odpowiedzialności. Ale zwracam uwagę na szaloną reaktywność polskiej polityki. Dlaczego ten problem się teraz pojawia? Przecież my o nim wiemy od lat. Nagle się okazje, w momencie gdy są już dramatyczne wyzwania przed nami pojawia się problem spychania odpowiedzialności. To jest nieuczicwe wobec wyborców - podkreślił Piskorski.
Przepychanki
Podczas sobotniej konwencji PO Tusk powiedział - mówiąc o pakiecie klimatycznym - że to rząd Jarosława Kaczyńskiego zgodził się na przyjęcie pakietu "w wersji najgroźniejszej dla Polski", "w zamian za to, że będziemy mieli ułudę władzy, czyli tzw. Joaninę (kompromis dotyczący sposobu podejmowania decyzji w UE - red.)".
Do słów premiera odniósł się, także w sobotę, prezes PiS Jarosław Kaczyński. W jego ocenie to Tusk zadał "straszliwy cios gospodarce, zgadzając się na pakt klimatyczny". - Rozumiem, że bardzo się tego wstydzi, ale czy musi zrzucać swoje winy na zmarłych i wmawiać ludziom, że to co uczynił mój śp. brat miało jakikolwiek związek z Joanniną i jakikolwiek związek z tym, że on, chcąc płynąć w głównym nurcie, nie chcąc się narazić pani Merkel nie zawetował tych fatalnych dla Polski decyzji - dopytywał Kaczyński. Jak zapewniał, to co mówi premier to "nieprawda". - Wstyd panie premierze. Trzeba trochę godności - dodał.
Pakiet klimatyczno-energetyczny zakłada 20-proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o 20 proc. oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. - cele te mają być osiągnięte do roku 2020. Polska ma prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, które jednak stopniowo będą redukowane i od 2020 r. również polskie elektrownie będą musiały kupować wszystkie uprawnienia do emisji na aukcjach.
Autor: mn//gak / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24