Skąd się wzięła się tak duża różnica pomiędzy wynikami podawanymi przez ośrodki badawcze a tymi oficjalnymi, podawanymi przez Państwową Komisję Wyborczą? Pytanie nurtuje wszystkich. Odpowiadają eksperci.
W wyborczą niedzielę ankieterzy SMG/KRC zadzwonili do 6 tysięcy osób i zapytali, na kogo zagłosowali. Opierając się na odpowiedziach respondentów, instytut przygotował dla TVN i TVN24 sondażowe wyniki wyborów prezydenckich.
Poparcie rośnie i maleje
Prognozy pracowni znacznie różnią się jednak od oficjalnych wyników wyborów. Według PKW, Bronisław Komorowski otrzymał w I turze nieco ponad 41 procent głosów (dane z 94 proc. obwodów). Według badań SMG/KRC, kandydat PO miał prawie 46-procentowe poparcie. Różnice są też w wyniku Jarosława Kaczyńskiego - według PKW poparło go prawie 37 proc wyborców - według SMG/KRC - o 3,5 punktu procentowego mniej.
Różnice wystąpiły również w badaniu instytutu Homo Homini dla Polsatu. Jeśli chodzi o Bronisława Komorowskiego błąd to około 3 punktów procentowych, w przypadku lidera PiS około 2.
7 proc. nie odpowiedziało. "To łatwiejsze"
Odpowiedzi ankieterom SMG/KRC odmówiło 7 procent badanych, tj. 420 osób. Brak odpowiedzi też był wliczany do badania. Głosy po równo dzielono między kandydata PO i kandydata PiS. - Okazało się, że osoby odmawiające były silnie ukierunkowane, pochodziły z obozu PiS. Można powiedzieć, że nie podzielili się oni z nami, na kogo glosowali - wyjaśnia szef działu badań telefonicznych MB SMG/KRC Wojciech Hołdakowski.
- Odmowa odpowiedzi przez telefon jest znacznie łatwiejsza psychologicznie niż odmowa odpowiedzi w sytuacji, w której staje się twarzą w twarz z ankieterem - tłumaczy politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Jarosław Flis. Z drugiej strony - eksperci zwracają uwagę, że podczas wyborów do parlamentu europejskiego - rok temu - ta sama metoda sprawdziła się niemal idealnie. Była też z sukcesem testowana w 2007 w czasie wyborów parlamentarnych.
II tura: 60 tys. osób, tysiąc lokali
TNS OBOP przyjął tradycyjną metodę. Ankieterzy tej sondażowni pytali wyborców przed lokalami wyborczymi. Wyniki tego sondażu są najbardziej zbliżone do wyników PKW. W przypadku Bronisława Komorowskiego są identyczne, a w przypadku Jarosława Kaczyńskiego, w badaniach OBOP-u, miał minimalnie mniejsze poparcie.
Właśnie taką samą, tradycyjną metodę ma zastosować SMG/KRC w drugiej turze wyborów prezydenckich. Wybrano już tysiąc lokali w całej Polsce, a przepytanych ma być aż 60 tysięcy osób.
Źródło: Fakty TVN