Komisja w Białymstoku cały czas pracuje. Poza awarią systemu PKW w liczeniu głosów przeszkadza śnieg, który spadł w nocy. - Drogi są zaśnieżone. Nasi kierowcy jeżdżą z prędkością 20 km/h. Boimy się o ich życie i zdrowie, w związku z tym jesteśmy w stanie poczekać - mówi wiceprzewodniczący komisji. Jak zapowiada, z tego powodu wyniki z regionu możemy poznać dopiero w piątek.
Komisja w Białymstoku nadal pracuje. - Mam nadzieję, że dzisiaj się policzymy - powiedziała wiceprzewodnicząca Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Białymstoku, Paulina Buzun. Pytana o plany na najbliższe godziny, odpowiedziała: - Czekamy, cały czas czekamy.
Komisja nie jest pewna, czy dziś poznamy wyniki z woj. podlaskiego.
"Sytuacja i tak jest kuriozalna"
- Mamy taką nadzieję, aczkolwiek chcemy ostudzić państwa entuzjazm. Przy tych zmianach atmosferycznych, jakie dziś nas zastały, nawet dowóz tych protokołów jest bardzo ciężki i trudny, w związku z tym może to być piątek - tłumaczyła Buzun. I dodała: - Brakuje nam siedmiu protokołów. Nasze województwo jest dosyć duże. W związku z powyższym dojazd do powiatów jest utrudniony przez warunki atmosferyczne. Drogi są zaśnieżone. Nasi kierowcy jeżdżą z prędkością 20 km/h. Boimy się o ich życie i zdrowie, w związku z tym jesteśmy w stanie poczekać.
Jak powiedziała, sytuacja i tak jest już kuriozalna, zatem "czy to będą dwie godziny do przodu, czy do tyłu, już nic nie zmieni".
Autor: nsz/kka / Źródło: tvn24