Przewodniczący SLD Leszek Miller zapowiedział, że jego klub poprze wniosek o referendum ws. sześciolatków. Jego zdaniem, Polska szkoła nie jest jeszcze przygotowana na przyjęcie dzieci, które miałyby o rok wcześniej zacząć naukę.
Leszek Miller we wtorek spotkał się w Sejmie z przedstawicielami Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, które jest inicjatorem akcji referendalnej. - Poprzemy wniosek o referendum, rozumiejąc, że jest to sprawa tak poważna, że byłoby dobrze, gdyby wszyscy zainteresowani mogli się wypowiedzieć w takim referendalnym ujęciu - poinformował szef SLD. W ocenie szefa SLD to przedszkole, prowadzące zajęcia na odpowiednim poziomie może lepiej przygotować dziecko do obowiązków szkolnych niż "szkoła w sytuacji, w której przyjdzie do niej sześciolatek". Miller jest zdania, że wniosek o referendum może mieć w Sejmie szansę, ponieważ "jest bardzo wielu posłów, którzy zwłaszcza na terenach wiejskich często wysłuchują opinii rodziców i powinni te opinie rodziców wziąć pod uwagę".
Inicjatorzy referendum zadowoleni
Zadowolenia ze spotkania nie kryli inicjatorzy referendum Karolina i Tomasz Elbanowscy. - Jesteśmy bardzo zadowoleni ze spotkania, mamy podpis pana przewodniczącego i obietnicę, że posłowie SLD zagłosują za wnioskiem o referendum edukacyjne 'Ratuj Maluchy' i że dopisze frekwencja - powiedział Elbanowski. Jak przekonywał, "sytuacja w szkolnictwie jest zła, zamykane są setki szkół rocznie (...), ministerstwo nie wyznaczało standardów, w jakich te najmłodsze dzieci mają się uczyć". Dlatego, jak dodał, podczas wtorkowego spotkania z szefem SLD szybko osiągnięto porozumienie. Elbanowski podkreślił, że wciąż nie ma pieniędzy na wprowadzenie sześciolatków do szkół i woli dialogu ze strony rządu. - Na dzień dzisiejszy w Polsce najlepszym miejscem do edukacji dla sześciolatka jest przedszkole, tego się domagamy - mówił. Karolina Elbanowska przypomniała, że w polskim systemie zawsze istniała możliwość, by dziecko sześcioletnie wcześniej rozpoczęło edukację szkolną. - To była zawsze decyzja rodziców (...), zdecydowana większość sześciolatków nie ma gotowości szkolnej - wskazała.
950 tys. podpisów pod referendum
Inicjatorzy referendum uważają, że szkoły w Polsce nie są przygotowane na reformę obniżenia wieku szkolnego. W czerwcu br. wraz z wnioskiem o referendum organizatorzy akcji "Ratuj Maluchy!" złożyli prawie 950 tys. podpisów. Organizatorzy akcji referendalnej chcą, by w referendum obywatele odpowiedzieli na pięć pytań: 1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków? 2.Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków? 3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? 4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej? 5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli? Wniosek ma zostać rozpatrzony na jednym z kolejnych posiedzeń Sejmu.
Obowiązek szkolny dla sześciolatków
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich wprowadziła do polskiego systemu edukacji ustawa z 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Sejm, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata - do 1 września 2014 r. 20 września Senat opowiedział się za objęciem w 2014 r. obowiązkiem szkolnym tylko 6-latków z pierwszej połowy 2008 r., popierając nowelizację ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z nią pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r.
Autor: aj/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24