Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego była spowodowana koniecznością zapobieżenia szerzącej się anarchii, groźbie wojny domowej i zbrojnej interwencji z zewnątrz - takiej treści uchwałę przyjęła Rada Krajowa SLD. - To wyraz naszej troski o pamięć historyczną - stwierdził szef SLD Grzegorz Napieralski.
Z kolei generał Wojciech Jaruzelski - jak głosi uchwała - "powodowany odpowiedzialnością za los państwa, zdecydował się na mniejsze zło".
I dlatego działacze SLD odnieśli się z dezaprobatą do procesu autorów stanu wojennego. "Wyrażamy solidarność z gen. Jaruzelskim i innymi osobami, którym wytoczono proces o wprowadzenie stanu wojennego" - podkreślono w dokumencie.
Autorzy uchwały uczcili jednocześnie pamięć i wyrazili uznanie dla "tych wszystkich, którzy byli prześladowani oraz doznali cierpień za to, że chcieli urzeczywistnić marzenie o demokratycznej Polsce".
"Apelujemy, aby pamięć o tym wydarzeniu służyła tworzeniu klimatu porozumienia i pojednania narodowego, niezbędnego dla rozwoju Polski w XXI wieku, a nie działania dla zemsty i odwetu" - podkreślono w uchwale.
"Politycy prawicy fałszują historię"
Szef SLD Grzegorz Napieralski tłumaczył na konferencji po zakończeniu Rady Krajowej, że uchwała to dowód troski Sojuszu o pamięć historyczną i apel o niezakłamywanie historii.
- Mamy wrażenie, że dzisiaj politycy prawicy, szczególnie skrajnej prawicy, próbują zafałszować historię i przedstawić wydarzenia historyczne z okresu Polski Ludowej w całkowicie innym świetle, nie zważając na to, co działo się w tamtym czasie wewnątrz kraju, jak również jakie było otoczenie polityczne poza naszymi granicami - stwierdził lider Sojuszu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP