Lewica otwarcie stawia ultimatum koalicji: albo jej postulaty w sprawie reformy emerytur mundurowych zostaną uwzględnione, albo ustawa po prezydenckim wecie pójdzie do kosza. - Tutaj mamy głos decydujący - mówił nie bez satysfakcji Wojciech Olejniczak. A PO odpowiada: - Rozmawiać możemy.
- Tylko w momencie, kiedy rządowe propozycje będą zawierały rozwiązania, które proponują związki zawodowe i Lewica, będziemy taki projekt ustawy popierać, a to oznacza, że wówczas nie będzie straszne ewentualne weto pana prezydenta - powiedział na konferencji prasowej szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak. Lewica dogadała się w tej sprawie z przedstawicielami związków zawodowych służb mundurowych i będzie reprezentować wspólne stanowisko.
Przedstawione przez MSWiA propozycje zmian przewidują m.in. najbardziej dla żołnierzy i policjantów kontrowersyjne wydłużenie do 25 lat czasu pracy, po którym można przejść na emeryturę. Lewica natomiast chce, żeby każdy funkcjonariusz, który rozpoczął służbę przed wejściem w życie nowej ustawy korzystał z dotychczasowych rozwiązań.
"Tutaj mamy głos decydujący"
- Nie wyobrażamy sobie poparcia ustawy, w której prawo będzie działało wstecz. Apelujemy do pana ministra Grzegorza Schetyny, aby w czasie konsultacji prac przygotowawczych wziąć od razu pod uwagę nasze propozycje - stwierdził Olejniczak.
Lewica jest również przeciwna, by prawo do emerytury przysługiwało dopiero po 25 latach służby. Proponuje, by każdy funkcjonariusz mógł przechodzić na emeryturę po 20 latach pracy. Kolejnym warunkiem jest kwestia naliczania podstawy przyszłych uposażeń. Olejniczak podkreślił, że powinno być to 85 proc. pensji podstawowej z ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia. Stały wskaźnik wzrostu emerytury ma wynosić 2,6 za każdy rok służby.
- Od tych konkretnych zapisów uzależniamy nasze poparcie dla tej ustawy, czyli de facto od tego, czy nasze postulaty zostaną uwzględnione zależy, czy reforma wejdzie w życie, czy nie. Tutaj mamy głos decydujący - oświadczył Olejniczak.
PO: warto rozmawiać
PO nie wyklucza, że postulaty Lewicy przejdą. - Będzie jeszcze wiele okazji, żeby przedyskutować te zapisy tak, by ostateczne rozstrzygnięcia stanowiły satysfakcję dla wszystkich zainteresowanych. Chcemy kompromisu i ja bym na tym etapie absolutnie o niczym nie przesądzał - stwierdził Grzegorz Dolniak.
Zalety bycia języczkiem u wagi
Lewica ma niecałe dziesięć procent posłów, ale bez niej nie ma mowy o odrzuceniu prezydenckiego weta. Połączone siły PiS (153 posłów) i SLD (44) to 197 posłów. Nawet, jeśli pozostałe kluby, koła i posłowie niezrzeszeni zagłosowaliby po myśli Platformy, daje to w sumie tylko 263 głosy, o 13 za mało do potrzebnej do odrzucenia weta liczby 276 posłów.
Ale jeśli do końca kadencji PiS utrzyma tempo tracenia posłów (na liście niezrzeszonych jest już siedmiu wybranych z list PiS), niewykluczone, że koalicja nie będzie potrzebowała brać pod uwagę Lewicy przy odrzucaniu ewentualnych prezydenckich wet.
O co chodzi w reformie?
Obecnie na emeryturę można odejść po 15 latach pracy w służbach mundurowych. Funkcjonariusz dostanie wówczas 40 proc. podstawy pensji, a po 28 i pół roku służby - 75 proc. Tych, którzy w tej chwili mają już 15 lat pracy, obejmą obecne przepisy i będą mogli odejść na emeryturę na dotychczasowych zasadach. Do czerwca 2010 r. funkcjonariusze już pracujący w służbach mundurowych, ale krócej niż 15 lat będą musieli wybrać stary lub nowy system. Nowe przepisy mają obejmować wszystkich, zaczynających pracę w 2010 roku. Reforma ma objąć funkcjonariuszy policji, straży granicznej, straży pożarnej, ABW, CBA, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego oraz BOR.
kaw/iga
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka