- Podsumowanie działań rządu przez premiera i jego "tuskoleni" to było "tuskomlenie" - oceniła w "Magazynie 24 godziny" Joanna Senyszyn (SLD). Wystąpienie Donalda Tuska skrytykowała też Nelli Rokita (PiS). - Premier miał słowotok i zamydlił nam oczy. Obrony premiera podjęła się natomiast posłanka PO Joanna Mucha, która jednak - jak się okazało - konferencji nie słuchała.
- Premier wyrażał tylko takie skomlenie cichutkie: czego by chciał rząd. Mówił, że chce im się chcieć, ale już coś zrobić - to gorzej, jak to z leniami bywa - żartobliwie komentowała posłanka SLD. A na poważnie już dodała, że to podsumowanie półrocznej pracy rządu było "rozczarowujące", a premier mówił "długo i zawile".
Senyszyn podkreśliła, że w wystąpieniu premiera zabrakło konkretów. Jako przykład podała wątek autostrad. - Na temat autostrad premier powiedział, że rząd przez pół roku monitorował problem, co przecież mógł robić w "gabinecie cieni" - dodał. - Konkret to spadek notowań rządu - zauważyła. Jej zdaniem, rząd Tuska "tylko robi dobre wrażenie". Natomiast premier, jeśli jest niezadowolony z siebie - jak powiedział - to powinien ustąpić - uważa posłanka SLD.
Według Senyszyn, jedynym powodem zwołania tej konferencji była "chęć zatarcia złego wrażenia po podróży do Ameryki Południowej".
"Premier mówił o miłości, ale stracił rozsądek"
Natomiast Nelli Rokita zauważyła, że "premier był skuteczny w tym, co mówił, bo taka jest jego polityka". - On lubi mówić o miłości, a nie chce mówić o rzeczach ważnych, gdzie potrzebny jest rozsądek - stwierdziła. - Mam wrażenie, że premier stracił rozsądek - dodała.
Według posłanki PiS, problemem tego rządu jest premier Donald Tusk, który nie ma planu działania. Podkreśliła, że podczas podsumowania pracy rządu to ministrowie powinni mówić, a mówił ich szef. - Niepokojące jest to, że nikt z ministrów nie odważył się mówić, a premier miał słowotok – zamydlił nam oczy - stwierdziła Rokita.
Obrona w ciemno?
- Obie posłanki zarzucają premierowi brak konkretów, ale same nie powiedziały nic konkretnego - broniła wystąpienia Donalda Tuska jego partyjna koleżanka Joanna Mucha (PO). Jak się jednak okazało, w chwili, gdy premier przedstawiał półroczne osiągnięcia swojego rządu, posłanka była w pociągu do Krakowa, więc nie mogła słuchać jego wywodu. - Posłanka Mucha broni premiera, a nie wie co mówił - zarzuciła jej Joanna Senyszyn.
Nie przejmując się tą krytyką Joanna Mucha rzeczowo wymieniła wszystkie osiągnięcia gabinetu Donalda Tuska. Mówiła m.in. o korzystnej zmianie postrzegania państwa polskiego na arenie międzynarodowej oraz reformie w służbie zdrowia i szkolnictwie wyższym. - Chyba nikt rozsądny nie spodziewa się, że po pół roku można te reformy wprowadzić, przedstawiamy więc ich plan - powiedziała.
Pytana, czy Donald Tusk wystartuje w przyszłych wyborach prezydenckich, Mucha zaprzeczyła. - Mam taką wiedzę, że premier nie wystartuje w wyborach prezydenckich. Chciałby natomiast przez kolejną kadencję być premierem - odpowiedziała posłanka PO.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24