- Nie ma konfliktu między mną a wicepremierem Pawlakiem - powiedział w TVN CNBC Biznes minister rolnictwa Marek Sawicki. Zaprzeczył w ten sposób doniesieniom "Rzeczpospolitej", która sugeruje, że za zdymisjonowanie szefa KRUS Sawcki sam mógłby zapłacić dymisją.
- Chcę podkreślić, że nie ma żadnego konfliktu. Przed wyjazdem do Chin rozmawialiśmy z wicepremierem Pawlakiem, ale o ważnych sprawach, a nie dymisji w KRUS. To są moje konstytucyjne kompetencje i takich decyzji nie muszę ustalać z panem Pawlakiem - tak minister Sawicki skomentował swoją decyzję o odwołaniu szefa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Romana Kwaśnickiego. Waldemar Pawlak, któremu - jak sugeruje "Rz" - nie podoba się decyzja Sawickiego, miałby go za to odwołać po swoim powrocie z Chin.
Dogadali się wcześniej?
– Sawicki czekał na odpowiedni moment i gdy tylko Pawlak wyjechał, natychmiast złożył wniosek o odwołanie Kwaśnickiego – powiedział „Rz” jeden z czołowych działaczy PSL związanych z wicepremierem. Twierdzi on, że Sawicki w tej sprawie już wcześniej dogadał się z Tuskiem. Funkcję szefa KRUS przejął na razie dotychczasowy wiceprezes Bogusław Uljasz. Waldemar Pawlak zabiegał, aby na stanowisko powrócił Jan Kopczyko, którego oskarżano o nieprawidłowości, gdy kierował KRUS. Na to jednak nie zgodził się zarówno Tusk, jak i Sawicki. Minister rolnictwa zapewniał, że odwołanie prezesa KRUS nie będzie miało wpływu na sytuację wewnątrz partii i nie podzieli koalicjantów.
Co zarzucają Kwaśnickiemu?
Kwaśnickiego odwołano po ostatnich kontrolach w KRUS. Jedną z kontroli zleciła Kancelaria Premiera, a drugą sam minister rolnictwa. Wyniki pokazują, że w KRUS panował powszechnie nepotyzm, a nawet zatrudniano ludzi na fikcyjne stanowiska. Najcięższe zarzuty dotyczą jednak samego Kwaśnickiego, który w przeciągu pięciu miesięcy pokonał ponad 40 tys. km służbową limuzyną, jeżdżąc głównie w swoje rodzinne strony. Złożył również trzy miesiące po terminie swoje oświadczenie majątkowe.
Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera zapowiedział, że tą sprawą zajmą się CBA i NIK. Natomiast wiceszef Klubu PO Waldy Dzikowski dodał – W PO zawsze walczymy z nepotyzmem. Musimy zrobić wszystko, aby faktów opisywanych przez media było jak najmniej. Zapowiedział, że będzie rozmawiać z politykami PSL na temat KRUS.
PO: To sprawa PSL
Kto zadecyduje, czy Sawicki straci stanowisko? Politycy PO deklarują, że ewentualna dymisja Sawickiego to wewnętrzna sprawa PSL. Decyzję podejmie Pawlak. – Będzie pełna zgoda, jeśli zechce usunąć Sawickiego, pod warunkiem że za niego nie zaproponuje nikogo kontrowersyjnego – powiedział „Rz” polityk PO z otoczenia premiera.
Pawlak kontra Sawicki
Dymisja szefa KRUS to nie jedyny konflikt pomiędzy Pawlakiem a Sawickim. Nie zgadzają się również w sprawie koalicji z PO. W czwartek dziennik.pl napisał, że PO grozi PSL zerwaniem koalicji, a o tym, czy rzeczywiście tak się stanie zadecydują władze partii na posiedzeniu zarządu PO. Jednak w czwartek nie było żadnego posiedzenia. Mimo to, dziennik.pl twierdzi, że władze PO zdecydowały o ultimatum: albo ludowcy poprą ustawy PO, w tym reformę KRUS, albo koniec koalicji.
– To jakaś zdumiewająca kaczka dziennikarska – komentowali politycy PO. – Na pewno nie planujemy zerwania koalicji. Na wczorajszym posiedzeniu klubu politycy PO dyskutowali o pakiecie ustaw i planach na rocznicę rządu. – Ale tu też nie było mowy o grożeniu PSL, być może ludowcy wypuszczają jakieś plotki – dodaje poseł z władz Klubu PO.
Natomiast poseł PSL związany z Pawlakiem dodaje: lepiej zrobić reformę z PO, niż dać się od tego odsunąć.
Budżet państwa dopłaca do KRUS rocznie 15–16 miliardów zł. W KRUS jest milion 580 tys. ubezpieczonych. Wszyscy płacą 269 zł składki kwartalnie.
Źródło: TVN CNBC Biznes, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES