Słynna sarenka z Ustronia Morskiego, która zimą utknęła na krze u brzegów Bałtyku, doczekała się swojego pomnika. W piątek dokonano jego odsłonięcia. Sama sarna - według leśników - czuje się dobrze i doczekała się już dwóch młodych.
Dramatyczną walkę o życie uwięzionych na krze zwierząt opisywaliśmy na początku stycznia tego roku. W rejonie Ustronia Morskiego dwie młode sarny utknęły na krach dryfujących kilkaset metrów od brzegu.
Jedną udało się przetransportować na ląd niemal od razu, z drugim zwierzęciem był większy kłopot. Kiedy strażacy ze "zwykłej" PSP Kołobrzeg już poniechali akcji ratunkowej, na pomoc zwierzęciu ruszyli strażacy z Portowej Ochotniczej Straży Pożarnej "Tryton". Korzystając ze swego sprzętu wypłynęłi w morze i bezpiecznie przetransportowali sarnę na plażę. Tam przekazali ją myśliwym.
Ma już dwa młode
O akcji strażaków napisały największe światowe media. Za uratowanie zwierzęcia zostali też odznaczeni medalami.
Władze Ustronia Morskiego postanowiły upamiętnić to wydarzenie. Przy nowo otwartym kompleksie rekreacyjno- sportowym odsłonięto w piątek mosiężną figurkę sarny naturalnych rozmiarów. Stoi ona na poszarpanym kamieniu przypominającym krę.
Leśnicy z Ustronia zapewniają, że sarenka spokojnie żyje sobie w lesie, w dobrym mateczniku. Niedawno urodziła dwa koziołki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24