Polskę zalała powódź, teraz rynek samochodowy zaleją auta po powodzi. Reporter programu "Polska i Świat" sprawdził co dzieje się z pojazdami, które nie uciekły przed żywiołem. Uwaga, większość z nich może trafić na giełdy!.
- Ci co mieli wykupione ubezpieczenia, odbiorą je, a potem samochody znajdą się na giełdzie - przewiduje Konrad Zieliński z jednego z krakowskich komisów.
Muł i wilgoć
Z giełdy pojazdy powędrują już do nowych właścicieli i to oni mogą mieć dalsze problemy. - Będą różne rzeczy wychodziły. W układzie elektrycznym, w układzie zasilania, w układzie paliwowym, w silniku - wylicza Tomasz Nycz z serwisu samochodowego w Krakowie.
- Taki samochód powinien wylądować na złomie - dodaje. Jak zauważył największe szanse na uratowanie mają tylko drobne elementy karoserii. - Jakiś zderzak tak, ale w elementach konstrukcyjnych nie jesteśmy w stanie usunąć mułu i elementów wilgoci - tłumaczy.
Gdzie szukać znaków powodzi? Wilgoć najłatwiej zauważyć pod tapicerką i pod dywanikami. - W takich miejscach, których nie da się doczyścić - tłumaczy mechanik. Zakup auta z powodzi warto rozważyć. Podwójnie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24