Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 40-latce podającej się za ofiarę gwałciciela. W rzeczywistości do przestępstwa w ogóle nie doszło. To już trzeci akt oskarżenia dotyczący wprowadzenia policji w błąd w sprawie tzw. gwałciciela z Lubuskiego.
Akt oskarżenia skierował prokurator z Krosna Odrzańskiego (Lubuskie). 12 lutego br. oskarżona, za pośrednictwem innej osoby, powiadomiła policję o napaści. Nieznany sprawca miał ją pobić i zadać rany ostrym narzędziem.
Później - mimo pouczenia o karze za składanie fałszywych zeznań - kobieta potwierdziła to podczas kolejnych przesłuchań. Po pewnym czasie 40-latka sama zgłosiła się na policję i przyznała, że kłamała. - Nie podała motywu swego działania. Prawdę postanowiła powiedzieć prawdopodobnie po medialnych informacjach dotyczących innych fałszywych zgłoszeń - powiedział Jacek Buśko z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Chce dobrowolnie poddać się karze
Oskarżona złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez rozprawy. Prokurator wystąpił o skazanie jej na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz opublikowanie wyroku w weekendowym wydaniu jednej z zielonogórskich gazet. W razie odrzucenia wniosku, kobiecie grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Do sądu trafił także pozew cywilny przeciw oskarżonej. Prokurator domaga się w nim wypłaty odszkodowania w wysokości ponad 43 tys. zł na rzecz Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie (na tyle wyceniono koszty, jakie poniesiono w związku z czynnościami procesowymi, które okazały się zbędne).
Trzeci akt oskarżenia
To już trzeci akt oskarżenia dotyczący wprowadzenia policji w błąd w związku z poszukiwaniami sprawcy napaści na tle seksualnym, do których doszło w woj. lubuskim. Policja ustaliła, że z 10 zgłoszonych w ostatnich miesiącach w Lubuskiem ataków gwałciciela, połowa została zmyślona przez kobiety podające się za ofiary przestępcy. Poszukiwania podejrzewanego wciąż trwają. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24