Losem dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, który próbował popełnić samobójstwo po sądowej decyzji o jego aresztowaniu, zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Janusz Kochanowski chce znać przesłanki prokuratorskiego żądania i sądowego rozstrzygnięcia.
W piśmie do Sławomira Górnickiego, dyrektora Biura Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej, RPO zapytał o stan śledztwa, treść zarzutów wobec Sumlińskiego i przesłanki, które uzasadniały wystąpienie o aresztowanie dziennikarza.
Prokuratura zarzuca Sumlińskiemu płatną protekcję: miał wraz z pułkownikiem Aleksandrem L. za 200 tys. zł proponować załatwienie pozytywnej weryfikacji oficerom WSI.
Janusz Kochanowski prosi również o kopie postanowień sądów, które podejmowały w tym zakresie decyzje. Jak wiadomo, były one odmienne. W maju sąd rejonowy uznał, że wystarczą kaucja i policyjny dozór. Pod koniec lipca sąd okręgowy – po zażaleniu prokuratury – orzekł, że ze względu na obawę matactwa konieczne jest aresztowanie Sumlińskiego. Dzień po tej ostatniej decyzji dziennikarz próbował popełnić samobójstwo.
Rzecznika interesuje także sprawa mieszkania wiceszefa ABW. Sumliński w liście do mediów napisał, że interesował się tym tematem i według niego wiceszef ABW wszedł w posiadanie lokum niezgodnie z prawem. – Czy zostało wszczęte postępowanie mające na celu wyjaśnienie okoliczności dotyczących zastępcy szefa ABW pana ppłk. Jacka Mąki, na które wskazują pan Sumliński i jego obrońcy? – pyta w liście do Sławomira Górnickiego Kochanowski.
Rzecznik chce też wiedzieć, czy zostało wszczęte postępowanie mające wyjaśnić okoliczności dwóch samobójczych prób dziennikarza.
Przebadają dziennikarza
Z kolei prokuratura powołała już biegłych psychiatrów, ponieważ chce wiedzieć, czy stan zdrowia Sumlińskiego pozwala na umieszczenie go w areszcie. – Badanie zostanie przeprowadzone w szpitalu, gdzie dziennikarz od kilku dni przebywa. Wykonają je lekarze, którzy tam pracują – potwierdza mecenas Stanisław Rymar, jeden z obrońców Sumlińskiego.
Adwokaci są zadowoleni, że prokuratura powierzyła badanie biegłym psychiatrom właśnie z tego szpitala, w którym przebywa Sumliński. – Lekarze znają go już jakiś czas, od kilku dni obserwują, więc może im być łatwiej wystawić ocenę – mówi mecenas Rymar.
Według obrońców kondycja psychiczna ich klienta jest tak zła, że posłanie go za kraty zagrażałoby jego zdrowiu, a nawet życiu. Czy te opinie podzielą biegli – może być wiadomo już w środę.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24