Przekształcenie szpitali w spółki jest niebezpieczne, a proponowana reforma jest "przeciwko pacjentom" - przekonywał Zbigniew Religa (PiS) podczas kilkugodzinnej debaty w Sejmie nad pakietem ustaw zdrowotnych, przedstawionych przez PO. - Zgadzam się, że w polskiej służbie zdrowia jest źle, ale nie widzę powodu, by tego nie zmieniać - odpowiedziała swojemu poprzednikowi minister zdrowia Ewa Kopacz.
Widzę ogromne zagrożenie dla systemu przez wprowadzenie tej reformy. Jeśli ta ustawa zostanie przyjęta, a wierzę, że tak się stanie, to referendum jest naprawdę potrzebne. Zbigniew Religa
Religa podkreślił, że w Europie dominuje medycyna publiczna, a zasięg działania medycyny prywatnej jest znacznie mniejszy. Jego zdaniem przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego stanowi zagrożenie dla pacjentów.
- Nic dobrego dla pacjenta w tych ustawach nie ma oprócz Rzecznika Praw Pacjenta, ale mam wątpliwości, czy trzeba tę instytucję wprowadzać - zauważył były minister zdrowia. - Obawiam się, że będzie z nią tak, jak z Rzecznikiem Praw Dziecka (za wprowadzeniem którego sam głosowałem jako senator), który obecnie jest martwym urzędem - mówił Religa.
Jeśli dzisiaj ktoś jest mi w stanie powiedzieć, że jedyną przyczyną złej kondycji ochrony zdrowia jest niedobór środków finansowych, to ja odpowiem tak: w tym roku w porównaniu do ubiegłego roku jest co najmniej 8 mld więcej (...). Ile jeszcze do tego niewydolnego systemu trzeba tych pieniędzy włożyć? Ewa Kopacz
Odnosząc się do krytyki swojego przedmówcy, Zbigniewa Religi, minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała, że powinna dać mu brawo za to wystąpienie. - I oczywiście to czynię. Zgadzam się w pełni, że dzisiaj polskie szpitale to taki obrazek, gdzie spada tynk, gdzie szpital dysponuje tylko zdekapitalizowanym sprzętem, gdzie niekiedy dobry sprzęt zalega w piwnicach (...) I pod tym się podpisuję - mówiła Kopacz. - Tak jest źle, bo pan taką diagnozę postawił, ale nie widzę też powodu, dla którego można by poprzestać wyłącznie na stwierdzeniu, że jest źle - podkreśliła minister.
Jak dodała, "jeśli stan polskich szpitali, wynagrodzenie polskich lekarzy i pielęgniarek było niedostateczne przez ostatnich kilkanaście lat", to ona nie widzi powodu, dla którego jej poprzednicy nie mogli tego naprawić.
Panie prezydencie, pytam zatem, co chce pan zawetować? Czy pan chce zawetować nadzieje Polaków, że skończy się zmora kolejek do lekarzy, do specjalistów i do szpitali? Czy chce pan zawetować bezpieczeństwo zdrowotne Polaków? Czy chce pan zawetować zmianę, w wyniku której pracownicy służby zdrowia będą mieli szansę pracować w profesjonalnie zarządzanych zakładach opieki zdrowotnej i będzie się im dobrze powodziło? Elżbieta Łukacijewska (PO)
O słuszności stanowiska rządu w sprawie reformy służby zdrowia zapewniała także wiceszefowa klubu PO Elżbieta Łukacijewska. - Straszenie Polaków reformą ochrony zdrowia to podłość wynikająca z bezsilności niektórych polityków - oceniła. - To jest niemoralne, powinniście się wstydzić - mówiła do posłów opozycji.
Tymczasem Marek Balicki z SdPl-NL) przekonywał, że rozwiązania zawarte w ustawie o ZOZ-ach doprowadzą do niekontrolowanej prywatyzacji publicznych szpitali.
Co zakłada reforma?
Cały pakiet zdrowotny składa się z 6 projektów. Najwięcej kontrowersji wzbudza projekt ustawy o ZOZ-ach zakładający obligatoryjne przekształcenie ZOZ-ów w spółki prawa handlowego. Zgodnie z nim, samorządy otrzymają 100 proc. kapitału zakładowego, którym będą mogły dysponować.
Posłowie debatowali nad projektami: o ZOZ-ach, o ochronie praw pacjenta i o Rzeczniku Praw Pacjenta, o akredytacji w ochronie zdrowia, o konsultantach krajowych i wojewódzkich w ochronie zdrowia oraz o pracownikach zakładów opieki zdrowotnej. Sejm zajmie się także projektem ustawy wprowadzającej reformy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24