- Snowden jest problemem dla Putina - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator Józef Pinior. Jego zdaniem Amerykaninowi "powinna pomóc demokratyczna Europa, w tym Polska". - Uważam, że to, co robił Snowden, jest naganne - stwierdził z kolei były polski ambasador w USA Janusz Reiter.
Zdaniem Józefa Piniora "Snowden pokazuje to, co zagraża dziś współczesnej demokracji europejskiej i amerykańskiej". - On miał dość odwagi i siły w sobie, że zdecydował się na to, żeby te wiadomości przekazać wolnej prasie. On nie przekazał ich wrogom Ameryki czy demokracji, tylko wolnym gazetom w wolnym świecie. Zrobił to, co należało zrobić, kiedy wie się, że połączenie pomiędzy najnowocześniejszą technologią i służbami może prowadzić do ograniczenia wolności obywatelskiej - ocenił Pinior.
Co dalej?
Według senatora "Snowden nie powinien siedzieć w więzieniu i nie powinien być traktowany w sposób okrutnie bezmyślny". - On był zmuszony zostać poza Ameryką, bo wiedział, co się działo z Manningiem [Bradley Manning - informator Wikileaks] - powiedział Józef Pinior.
Ocenił, że "Snowden jest problemem dla Putina". - W interesie Rosji jest strategiczny sojusz z Ameryką. Snowden jest problemem dla (Władimira) Putina i już mamy tego pierwszy efekt w postaci gróźb, że (Barack) Obama nie pojedzie z Petersburga do Moskwy na spotkanie z Putinem. Nie wiem, czy Putin jest w stanie skorzystać na tym, że Rosja udzieliła tego azylu. Snowden też o tym wie, że może się stać zakładnikiem Putina. Moim zdaniem powinna mu pomóc demokratyczna Europa, także Polska. Stać się jego pełnomocnikiem w stosunku do administracji amerykańskiej - dodał polityk.
Czyn naganny
Z kolei były polski ambasador w USA Janusz Reiter zauważył, że Snowden nie był niedoświadczonym pracownikiem i "jeżeli dostrzegł ohydę tego zawodu, mógł odejść". - On nadużył zaufania, skopiował tajemnice wywiadu. Wywiad, który nie ma tajemnic, nie ma sensu - ocenił Reiter.
Jego zdaniem "jedyne, co można powiedzieć dobrego o całej tej sprawie, to że dowiedzieliśmy się o rzeczach, o których opinia publiczna nie wiedziała". - Dowiedzieliśmy się nie o tym, że w Ameryce popełniono jakieś zbrodnie, tyko o tym, że była tam praktyka, która była legalna, akceptowana przez władze USA i o której wiedziały rządy innych krajów zachodnich. Czy ta praktyka jest właściwa, czy idzie za daleko, to jest osobna sprawa. O tym dyskusja jest potrzebna - powiedział dyplomata.
- Uważam, że to, co robił Snowden, to jest naganne. Świat, w którym będą obowiązywały tego typu zasady, stanie się światem anarchii. To nie będzie świat, w którym zwyciężą nasze wartości. Ja tego nie chcę - dodał.
Reiter nie chciał przewidywać co ze sprawą Snowdena stanie się dalej, ale zaznaczył, że "Snowden już się Putinowi przydał". - Czy będzie się długo przydawał, tego nie potrafię ocenić. Putin nie będzie miał żadnych skrupułów, jeśli okaże się, że lepiej się pozbyć Snowdena. Putinowi potrzebne są nie tyle informacje, które Snowden skopiował, ale bardziej on sam jako świadek na rzecz argumentacji, która mówi, że mówienie o demokracji i prawach człowieka to jest mydlenie oczy, bo wszyscy robią to samo, a Rosja jest uczciwsza - podsumował Reiter.
Dostał azyl
30-letni Edward Snowden, były współpracownik służb specjalnych USA, otrzymał od Moskwy tymczasowy azyl na rok i oficjalnie przekroczył w czwartek granicę Rosji, opuszczając strefę tranzytową lotniska Szeremietiewo w Moskwie, gdzie przebywał od 23 czerwca.
Przez ponad miesiąc nie mógł opuścić moskiewskiego portu lotniczego, gdyż władze amerykańskie unieważniły mu paszport. Stany Zjednoczone, które oskarżają byłego analityka Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) o ujawnienie tajnych danych dotyczących inwigilacji elektronicznej, zabiegały o wydanie go przez Rosję.
Autor: mn\mtom/zp / Źródło: tvn24.pl, TVN24