Prokuratura sprawdza, czy nadzorujący sprawę przeciwko Barbarze Blidzie prokurator Krzysztof Sierak złożył fałszywe zeznania przed sejmową komisją śledczą. Zapewniał wtedy, że nie zajmował się sprawą powiązań b. posłanki SLD ze "śląską Alexis" - donosi "Gazeta Wyborcza".
Prokurator Sierak, to współpracownik byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Za rządów PiS został szefem Prokuratury Okręgowej w Katowicach, a potem dyrektorem biura przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Przez cały czas nadzorował śledztwo przeciwko Barbarze Blidzie i domagał się przedstawienia jej zarzutów - czytamy w "GW".
W 2005 roku katowicka prokuratura rejonowa, której wiceszefem był wówczas Sierak, badała powiązania Barbary K., zwanej "śląska Alexis" z Blidą. Nie znaleźli wtedy żadnych dowodów wskazujących, że była posłanka SLD brała od "Alexis" łapówki. Po wygranych przez PiS wyborach śledztwo przejęła prokuratura okręgowa i chciała postawić posłance SLD zarzuty korupcyjne.
"Nie miałem dostępu do akt"
Zeznając w lipcu przed komisją Sierak zapewnił, że w prokuraturze rejonowej nie zajmował się sprawą Kmiecik: - Nie miałem nawet dostępu do tych akt. Nie podejmowałem jakichkolwiek decyzji ani nie rozmawiałem z referentem na ten temat. Według "GW" Prokuratura Okręgowa w Warszawie weryfikuje teraz wersję Sieraka.
Nieoficjalnie wiadomo, że podstawą wszczęcia postępowania były zeznania prokuratora Jacka Krawczyka. Był on pierwszym śledczym, który badał związki "Alexis" z Blidą, a w łódzkiej prokuraturze zeznał, że Sierak przed komisją kłamał - pisze dziennik.
- Sierak dopytywał się o Barbarę Blidę, czy tam już nic nie da się zrobić. Chodziło o wątki korupcyjnego powiązania Barbary Blidy z Barbarą Kmiecik. (...) Sugerował, żebym jeszcze raz przyjrzał się sprawie Blidowej. Powiedziałem wówczas, że nie interesuje mnie polityka i że nie będę się podłączał pod rozliczanie lewicy, tak jak zapowiedzieli panowie Kaczyńscy i Ziobro - zeznał Krawczyk.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: PAP