W przyszłym tygodniu, przed zakończeniem prac nad ustawami o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, prezydent Andrzej Duda zaprosi na spotkanie przedstawicieli klubów parlamentarnych - ogłosiła Kancelaria Prezydenta. PSL już zadeklarowało, że stawi się u prezydenta. - Nie chcielibyśmy brać udziału w wojence wewnątrz obozu władzy - komentuje Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej, a szef PO Grzegorz Schetyna dodaje, że jego partia jest "otwarta do rozmowy".
Informację o spotkaniu zamieściła na Twitterze Kancelaria Prezydenta.
W przyszłym tyg., przed zakończeniem prac nad ustawami o SN i KRS, @AndrzejDuda zaprosi na spotkanie przedstawicieli klubów parlamentarnych.
— KancelariaPrezydenta (@prezydentpl) September 8, 2017
"Każdy zaproszony do dyskusji"
Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński zapewniał w piątek w rozmowie z dziennikarzami, że w pracach nad prezydenckimi ustawami o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa "na pewno będzie też etap, kiedy opinia publiczna, wszystkie partie polityczne, wszyscy zainteresowani te ustawy poznają i będzie możliwość się do nich odnosić i oceniać".
- Na razie jest ten etap, kiedy prezydent obiecał, że przygotuje ustawę w ciągu dwóch miesięcy, więc jeszcze mamy około dwóch tygodni na dokończenie prac. Prezydenccy prawnicy kończą te prace. Jak skończą, to ustawy zostaną wszystkim przedstawione - zapewnił.
Łapiński dodał, że "każdy, kto będzie chciał te projekty oceniać, odnosić się do nich, o nich dyskutować, jest zaproszony do dyskusji". - W tym sensie, że jeśli projekt zostanie przedstawiony publicznie, to każdy może się do niego odnieść - stwierdził rzecznik Andrzeja Dudy.
"Dobrze przygotowani pójdziemy rozmawiać"
- Bardzo dobrze - tak na propozycję prezydenta zareagował Jakub Stefaniak z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Zobaczymy, jakie będą efekty tego spotkania - dodał. - My na pewno, jako PSL, przedstawimy swoje propozycje na tym spotkaniu. Na pewno dobrze przygotowani pójdziemy rozmawiać - zapowiedział poseł.
Ostrożniej wypowiadał się za to Jan Grabiec z PO, który pytany, czy Platforma Obywatelska przyjmie zaproszenie, odpowiedział: - Na razie mamy jeden tweet.
- Poczekamy oczywiście na oficjalne zaproszenie. Dowiemy się, jaką formułę będzie miało to spotkanie. Ale mamy nadzieję, że wraca normalność po prawie dwóch latach nienormalności, braku jakichkolwiek rozmów pomiędzy rządzącymi a opozycją. Być może o ważnych sprawach dla Polski będzie można normalnie porozmawiać - komentował poseł PO.
"Wojenka wewnątrz obozu władzy"
Ma pytanie, od czego zależy decyzja Platformy w sprawie zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego, odpowiedział: - Ważne by było to, żeby można było przedstawić podmiotowo swoje stanowisko.
- Chcemy podmiotowej, poważnej rozmowy, również o naszych zastrzeżeniach do tych zmian - wyjaśniał Grabiec. - Chcemy, żeby konstytucja była szanowana. Jeżeli będzie szansa na taką rozmowę, pewnie do niej przystąpimy. Na pewno nie chcielibyśmy brać udziału w wojence wewnątrz obozu władzy - zastrzegł.
"Jesteśmy otwarci do rozmowy"
Z kolei przewodniczący PO Grzegorz Schetyna zadeklarował, że jego partia jest gotowa do rozmów z prezydentem.
- Wierzę głęboko, że pojawią się projekty tych ustaw, a przynajmniej tezy do tych projektów ustaw, żebyśmy wiedzieli, o czym mamy rozmawiać, jaka jest wizja prezydenta Dudy tego nowego spojrzenia na ważne przecież sprawy. I to uważam za pierwszy krok - wskazał Schetyna.
- Spotkanie - tak. Jeżeli będą konsultacje, to jesteśmy otwarci do rozmowy, ale na poziomie merytorycznym na temat punktów i tez, które pan prezydent, wierzę głęboko, przedstawi - dodał lider PO.
Weta i inicjatywa
Prezydent na początku sierpnia poinformował o wecie do ustawy o Sądzie Najwyższym i do nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział wówczas inicjatywę ustawodawczą - przygotowanie w ciągu dwóch miesięcy projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Odmowa podpisania przez prezydenta Dudę ustawy o SN i nowelizacji ustawy o KRS wraz z uzasadnieniami trafiły w ubiegłym tygodniu do Sejmu. Wątpliwości prezydenta wzbudziły między innymi wpływ ministra sprawiedliwości na SN i sprzeczność przepisów dotyczących liczby kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego.
Autor: js/azb//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPRP / Krzysztof Sitkowski