"Na Wawelu leży już co najmniej jedna osoba, którą krytykowały "prestiżowe media", twierdząc że hańbi swoje stanowisko i przynosi wstyd państwu. Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski to jej potomkowie w linii prostej" - pisze historyk Marek Minakowski, autor Wielkiej Genealogii Polaków.
Na stronie minakowski.pl historyk przypomniał postać Elżbiety Granowskiej, królowej Polski, trzeciej żony Władysława Jagiełły.
Granowska budziła niechęć Polaków. Dwór zarzucał jej brak królewskich korzeni, istnieją przypuszczenia, że jej biografia została skonfabulowana przez Jana Długosza, który "wymyślił" dwa z czterech małżeństw królowej. Władysław Jagiełło miał być czwartym mężem Granowskiej.
Niechętny stosunek Długosza do królowej widać w cytowanym przez Minakowskiego fragmencie:
"Wycisnęła łzy wielu gorliwym patriotom, którzy już wtedy płakali nad tym, że z powodu jednego nieprzemyślanego, pospolitego związku małżeńskiego podupadła świetność Królestwa i króla, który z powodu odniesionych w ostatnich latach ku swej chwale zwycięstw zajął prawie wszystkie kraje katolickie i barbarzyńskie (…) Byli też pewni, że z powodu tego małżeństwa wrogowie i zawistni będą mieli temat i będą na różne sposoby wyśmiewać króla i Królestwo".
"Dwór trząsł się od plotek"
- Stosunek do królowej był niechętny, a w niektórych kręgach dworskich nawet wrogi. Dwór trząsł się od plotek i przepowiedni różnych nieszczęść, które to niestosowne małżeństwo sprowadzi na kraj - mówi tvn24.pl Minakowski.
W Polskim Słowniku Biograficznym przeczytamy:
Wycisnęła łzy wielu gorliwym patriotom, którzy już wtedy płakali nad tym, że z powodu jednego nieprzemyślanego, pospolitego związku małżeńskiego podupadła świetność Królestwa i króla, który z powodu odniesionych w ostatnich latach ku swej chwale zwycięstw zajął prawie wszystkie kraje katolickie i barbarzyńskie Jan Długosz
"Czwarte małżeństwo Elżbiety z królem polskim zostawiło w źródłach wiele hałasu - była to dla współczesnych prawdziwa sensacja. Krytyka kronikarzy, tak naszego Długosza jak i obcych, chociaż bezwzględna, nie przynosi ujmy Elżbiecie, przeciwnie, stwarza przekonanie, że było w niej coś niezwykłego, rzeczywiście jakieś »czary«, skoro przy absolutnym braku warunków na królową — była chora, niemłoda, bez królewskich koligacji — królową tą została".
Królowa, krewna prezydenta
Minakowski dowodzi, że Elżbieta Jagiełłowa była krewną w linii prostej Lecha Kaczyńskiego:
"Dzieci Elżbiety pochodziły z jej trzeciego małżeństwa, z Wincentym z Granowa. Córka Elżbieta wyszła za księcia śląskiego Bolesława V z dynastii Piastów, ważniejszy jednak jest syn – Jan Pilecki (nazwisko po dobrach matczynych), który po śmierci kardynała Oleśnickiego wszedł na najwyższe stanowiska państwowe – najpierw wojewody krakowskiego, a potem kasztelana krakowskiego. Tegoż oto Jana synem był Otto Pilecki, podkomorzy lubelski zmarły w r. 1504, ojciec kasztelana lwowskiego Mikołaja "Ocica" Pileckiego (zm. 1550), którego prawnukiem był Andrzej z Kurozwęk Męciński - tłumaczy Minakowski.
O Andrzeju Męcińskim Minakowski pisał już wcześniej. - To przodek w linii prostej zarówno prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak i wykonującego obecnie obowiązki prezydenta, Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego - tłumaczy historyk.
"Ś.p. prezydent Lech Kaczyński będzie więc spoczywał w towarzystwie rodziny. Rodziny – tak jak on – wzbudzającej kontrowersje za życia i po śmierci. Której miejsca na Wawelu nikt jednak nie kwestionuje, choć nie pochodziła z rodziny królewskiej, a stanowisko piastowała zaledwie kilka lat" - pisze Minakowski.
Źródło: tvn24.pl