Celem skierowania przez prezydenta ustawy o zgromadzeniach do Trybunału Konstytucyjnego było m.in. pokazanie, że ta instytucja istnieje - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 działacz opozycji w czasach PRL Zbigniew Janas.
Prezydent wysłał w czwartek do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją nowelizacji Prawa o zgromadzeniach. To pierwsza ustawa tego Sejmu skierowana przez niego do TK.
Decyzję prezydenta skomentował Zbigniew Janas. - Mi to śmierdzi na 10 kilometrów ustawką - powiedział.
Zwrócił uwagę, że szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski "bez zająknięcia, bez wstydu mówił, że nareszcie Trybunał Konstytucyjny będzie niepolityczny", w sytuacji, gdy obóz rządzący obsadził w nim "urzędasów PiS-owskich". - Co o tym można powiedzieć - dodał.
- Wygląda na to, że Trybunał Konstytucyjny w takiej normalnej formie w państwie demokratycznym już nie istnieje - ocenił. - Może memy już się zmienią. Już nie będzie memów o tym, jak prezydent o każdej porze dnia i nocy podpisuje [ustawy - red.] - ironizował. Dodał, że celem skierowania ustawy do TK było również pokazanie, że ta instytucja istnieje.
Wątpliwości
Wątpliwości prezydenta dotyczą trzech kwestii: różnicowania statusu zgromadzeń publicznych poprzez wprowadzenie tzw. zgromadzeń cyklicznych, braku możliwości zaskarżania przez organizatora zgromadzenia zakazu zgromadzenia wydanego przez wojewodę oraz zakazu odbycia zgromadzeń nakazującego stosowanie nowo ustanowionych przepisów do zdarzeń, które miały miejsce przed ich wejściem w życie.
Założenia nowelizacji
Parlament zakończył pracę nad nowelą Prawa o zgromadzeniach autorstwa PiS, regulującą zasady organizowania zgromadzeń w połowie grudnia.
Nowelizacja prawa o zgromadzeniach przedstawiona prezydentowi przez Sejm zakłada m.in., że odległość między zgromadzeniami nie może być mniejsza niż 100 metrów. Przewiduje też możliwość otrzymania na trzy lata zgody władz na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu. Z pierwotnego projektu nowelizacji wykreślono natomiast zapis o tym, że organa władzy, Kościoły i związki wyznaniowe miałyby mieć pierwszeństwo w wyborze miejsca i czasu zgromadzenia.
W reakcji 194 organizacje wystosowały apel do prezydenta, by zawetował tę nowelizację, podkreślając, że wprowadzone przepisy są niezgodne z konstytucją i konwencjami międzynarodowymi. Pod apelem podpisały się m.in. Amnesty International Polska, Fundacja Centrum Praw Kobiet, Fundacja Feminoteka, Fundacja im. Stefana Batorego, Fundacja WWF Polska, czy Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Kampania Przeciw Homofobii oraz Sieć Obywatelska Watchdog Polska. O zawetowanie ustawy zaapelowali do prezydenta również posłowie Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki i Jan Grabiec. Według posłów PO nowela Prawa o zgromadzeniach to "wstyd i hańba".
Autor: js/mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24