Apeluję do władz miasta o podjęcie rozmów z kupcami. Nie mogę się zgodzić, że użycie siły wobec osób broniących swych miejsc pracy było konieczne - uważa prezydent. W oświadczeniu na stronie kancelarii Lech Kaczyński wyraził "poważny niepokój" z powodu starć pod KDT
Lech Kaczyński podkreślił, że jako były prezydent Warszawy zdaje sobie sprawę, że problem jest trudny, ale władza powinna sięgać po rozwiązania siłowe "z wielkim poczuciem odpowiedzialności" i "wyczerpawszy wszelkie inne możliwości". - Takie konflikty należy rozwiązywać na drodze dialogu i wzajemnego zrozumienia swoich racji - czytamy w oświadczeniu prezydenta.
Lech Kaczyński poprosił jednocześnie obie strony konfliktu "o rozwagę, wzajemny szacunek i dobrą wolę". - Wierzę, że rozmawiając i wychodząc sobie naprzeciw można znaleźć pozytywne rozwiązanie - podkreślił.
Starcia pod KDT
W wyniku starć przed halą Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie rannych zostało 12 policjantów, czterech pracowników ochrony oraz dwoje strażników miejskich oraz kilkadziesiąt osób uczestniczących w zamieszkach. Zabarykadowani w hali kupcy stawiali opór wynajętym przez komornika ochroniarzom. Komornik wezwał policję, która otoczyła halę. Przed wkroczeniem do hali policjanci zostali obrzuceni m.in. kawałkami betonowych płyt Bitwa trwała kilka godzin.
Takie konflikty należy rozwiązywać na drodze dialogu i wzajemnego zrozumienia swoich racji lk
Z końcem ubiegłego roku wygasła umowa dzierżawy hali KDT. We wtorek do hali Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie miał wkroczyć ma komornik. Według kupców likwidacja stojącej w centrum Warszawy hali KDT spowoduje, że 2 tys. osób straci pracę, a do miejskiej kasy przestanie wpływać 6 mln zł rocznie z tytułu podatków. Przedstawiciele miasta wielokrotnie mówili, że hala KDT musi zniknąć ze względu na plany inwestycyjne stolicy. W 2010 r. mają rozpocząć się tu prace związane z budową drugiej linii metra, a następnie - Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
kaw//mat
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP