Prezydent nie zamierza publikować raportu o stanie zdrowia, ale podpisze ustawę o in vitro - o ile będzie ona kompromisem na wzór tzw. kompromisu aborcyjnego. Deklaruje też, że najważniejszą wyborczą obietnicę wyborczą już spełnił, i że nie wierzy w sukces Janusza Palikota. Bronisław Komorowski rozmawiał z onet.pl.
Prezydent był pytany o swoje obietnice wyborcze. - Moja najważniejsza obietnica – ulga studencka na przejazdy już się realizuje. Od przyszłego roku będzie to nawet więcej niż obiecywałem, bo 51 proc. – zastrzegł. Co do kolejnych, na przykład refundacji zabiegów in vitro, to Bronisław Komorowski czeka na konkretną ustawę.
- - Dopiero wtedy będę się deklarował. Po drugie, jeśli będzie zwierała finansowanie stosowania metody z budżetu państwa, to nie sądzę bym miał do tego zastrzeżenia. Po trzecie chciałbym, by ustawa była kompromisem między oczekiwaniami młodych małżeństw marzących o dziecku, a wrażliwością środowisk obrońców życia nienarodzonego na los zarodków. Liczę, że będzie to taki kompromis, jak przy obowiązującej ustawie antyaborcyjnej – zaznaczył.
TAK dla zmian w konstytucji
Prezydent jest też za parytetami „nie mniejszymi niż 35 procent”, reformy KRUS („z tego systemu nie powinni jednak korzystać ludzie zamożni, na przykład gospodarujący na setkach hektarów”), za odebraniem dopłat do barów mlecznych i za zwiększeniem dopłat dla rolników. Sprzeciwia się natomiast prywatyzacji lasów państwowych.
Popiera też zmiany w konstytucji, choć nie osłabienie roli prezydenta. - Za chwilę sam wyjdę z inicjatywą ustawodawczą w zakresie zmian Konstytucji, o czym mówiłem w kampanii wyborczej. Jest już praktycznie zamknięty rozdział "Polska w Europie", którego nie ma w Konstytucji RP, a powinien być - przekonywał.
Nie wierzy w sukces partii Palikota
Pytany o odejście Janusza Palikota z Platformy Obywatelskiej, stwierdził: - Nie wierzę w sukces partii Palikota. Znajomości nigdy się nie wyprę, mimo że Palikot kierując się pewnie dobrymi intencjami trochę zaszkodził mi w wyborach prezydenckich. Nie cenię sobie ludzi, którzy dla politycznych kalkulacji poświęcają znajomość i przyjaźń. Uważam, że Janusz Palikot popełnił błąd najpierw uprawiając politykę nadmiernej wojowniczości, a teraz odchodząc z PO – stwierdził.
Jednak inicjatywy lubelskiego posła, który wielokrotnie domagał się raportu o stanie zdrowia Lecha Kaczyńskiego i najważniejszych osób w kraju, nie poprze. - Nie popierałem wtedy propozycji Janusza Palikota i dzisiaj też nie zamierzam tego czynić. Sfera prywatności musi być szanowana, nawet jeśli to dotyczy Prezydenta RP – uciął Bronisław Komorowski.
Źródło: Onet.pl