Od dzisiejszego poranka pełniącą obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego jest sędzia TK Julia Przyłębska - oświadczył we wtorek dyrektor biura prasowego kancelarii Prezydenta RP Marek Magierowski. Na briefingu prasowym odniósł się także do zamkniętej galerii prasowej dla dziennikarzy w Sejmie. - Dowiaduję się o problemach, które mają dziennikarze z mediów - tłumaczył.
Kancelaria Prezydenta podała we wtorek, że prezydent Andrzej Duda powierzył sędzi Julii Przyłębskiej pełnienie obowiązków prezesa Trybunału Konstytucyjnego do czasu powołania prezesa TK.
"Instytucja zostanie odpolityczniona"
- Pan prezydent ma nadzieję, że po długim okresie naprawy sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym ta instytucja zacznie wreszcie działać prawidłowo, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, przede wszystkim zostanie odpolityczniona, co niestety w ostatnim czasie, pod rządami pana prezesa Andrzeja Rzepińskiego, zbyt często się Trybunałowi Konstytucyjnemu zdarzało - powiedział Magierowski na wtorkowym briefingu prasowym.
Według niego następnym krokiem ze strony Zgromadzenia Ogólnego TK będzie zaprezentowanie prezydentowi kandydatur na nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
Na uwagę jednej z dziennikarek, że po wygaśnięciu kadencji sędziowskiej prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego obowiązki prezesa przejął dotychczasowy wiceprezes Trybunału Stanisław Biernat, Magierowski podkreślił, że "pełniącą obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego jest od dzisiejszego poranka pani sędzia Julia Przyłębska".
Jak dodał, prezydent Duda "oczekuje, że wszystkie działania Trybunału, także sędziego Biernata, będą zgodne z obowiązującym prawem". Dopytywany o to, czy była potrzeba powoływania p.o. prezesa Trybunału, skoro jest wiceprezes TK, Magierowski powtórzył, że "prezydent powierzył obowiązki prezesa TK pani Julii Przyłębskiej". - Myślę, że sytuacja jest zupełnie klarowna - dodał.
Pytany o to, czy prezydent nie obawia się "dwuwładzy w Trybunale Konstytucyjnym", Magierowski podkreślił, że "prezydent oczekuje, że TK będzie funkcjonował zgodnie z obowiązującym prawem, zgodnie z obowiązującymi ustawami". - Jeżeli tak rzeczywiście będzie, do żadnej sytuacji dwuwładzy nie dojdzie - zaznaczył.
Dziennikarze w Sejmie
Marek Magierowski odniósł się także do komunikatu Biura Prasowego ws. wstępu dziennikarzy do budynków Sejmu.
"Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, z dniem dzisiejszym przestają obowiązywać ogłoszone ostatnio zmiany w dostępie dziennikarzy do budynków Sejmu RP" - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Sejmu. Jednak na galerię prasową wejść nie można, mimo że marszałek Senatu Stanisław Karczewski na spotkaniu z dziennikarzami w poniedziałek oznajmił, że zmian w funkcjonowaniu mediów nie będzie.
- Obejrzałem konferencję prasową marszałka Karczewskiego, który tłumaczył, że ta kontrowersyjna sprawa możliwości wejścia na galerię na sali plenarnej to wynik zarządzenia marszałka Komorowskiego - mówił. - On uznał, że w momencie, kiedy nie odbywają się posiedzenia to ta galeria dla dziennikarzy jest zamknięta - tłumaczył.
Jak dodał, ma nadzieję, że sytuacja wróci do normy i rzeczywiście dziennikarze, będą mogli pracować na podstawie dawnych zasad, tych które obowiązywały do tej pory. Jednak zaznaczył, że do momentu, aż zostaną wypracowane nowe reguły. - Takie jest też oczekiwanie prezydenta - mówił.
"Prezydent nie jest dziennikarzem"
- Prezydent nie jest dziennikarzem, nie próbował się dzisiaj dostać do Sejmu. Ja również nie byłem dzisiaj w Sejmie - tłumaczył. Wyjaśnił, że o problemach, które mają dzisiaj dziennikarze, dowiaduje się z mediów.
Jak podkreślał, marszałek Karczewski wyjaśnił, na czym polega to nieporozumienie. - Być może te wszystkie pozostałe nieporozumienia, o których państwo dzisiaj mówicie, mają swoje źródło nie w zmianach wprowadzonych przez marszałka Kuchcińskiego, tylko w zmianach wprowadzonych dawno temu - ocenił Magierowski.
Autor: kb/sk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24