Zapłodnienia in vitro powinny być refundowane ze środków publicznych - oświadczył w środę Donald Tusk. Według niego, rząd chce, "by dostępność tej metody nie była ekskluzywnym przywilejem ludzi zamożnych".
Premier zaznaczył, że chce by prace nad odpowiednimi regulacjami nie spowodowały politycznego konfliktu i - jak to określił - "czegoś na kształt wojny religijnej".
- Metoda in vitro powinna być metodą uregulowaną, a więc legalną, prawną, a co za tym idzie, powinna być dostępna dla tych, którzy nie mają innej możliwości zapobiegania skutkom bezpłodności - powiedział premier.
- Te pary, które pragną mieć dzieci, a bez tej metody nie będą mogły mieć dzieci, powinny mieć równy, sprawiedliwy dostęp do tej metody. Stąd przyjmujemy jako zasadny postulat refundacji, w jakim stopniu - zobaczymy - dodał.
"Wyeliminować działania patologiczne"
- Posłowie będą pracowali, by uzyskać mądre porozumienie w tej kwestii - powiedział Tusk. Według niego, rząd będzie szukał "mądrego porozumienia", by było zapewnione bezpieczeństwo pacjentów, jak i wyeliminowana możliwość komercyjnego wykorzystywania zarodków. - Tak, by wyeliminować działania patologiczne - powiedział.
Jak poinformował, "po pracach w komisji jesteśmy przekonani o potrzebie ratyfikacji konwencji bioetycznej". Europejska Konwencja Bioetyczna reguluje status prawny embrionów powstałych metodą in vitro. Obecny na konferencji Jarosław Gowin powiedział, że rząd chce, by Polska ratyfikowała konwencję w pierwszej połowie 2009 roku.
Wiele pytań, wiele niewiadomych
Kwestia zapłodnienia in vitro od początku budziła wiele kontrowersji w kręgach kościelnych. Jednak to nie jedyny problem, który rząd będzie musiał pokonać. Jak zauważył Tusk, trzeba będzie przedyskutować kwestie formalno-prawne. Chodzi głównie o to, kogo refundowane zapłodnienie in vitro będzie obejmowało. Nie wiadomo także, od czego będzie uzależnione przyznanie refundacji.
Premier jednocześnie stwierdził, że zależy mu, by refundacja objęła jak najszerszą liczbę ludzi. Zapowiedział, że jeszcze w środę zwróci się do minister zdrowia Ewy Kopacz o oszacowanie kosztów refundacji in vitro. Na konferencji pojawiło się pytanie, czy tylko małżeństwa legalnie zawarte będą mogły starać o refundację. Premier nie potrafił odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie.
Jak podkreślił, trzeba brać pod uwagę "opinię drugiej strony", a wszystkie kwestie powinny być dyskutowane m.in. z kościołem. Dlatego - według niego - ten dialog powinien przebiegać spokojnie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24