- Ani prawo, ani ekonomia nie mogą dominować w moim myśleniu - mówi w TVN24 doktor Ilona Rosiek-Konieczna, zwana przez media "dr Judymową". W czwartek sąd umorzył jej sprawę. Lekarka wypisując recepty bezdomnym naraziła małopolski NFZ na utratę ponad 100 tys. złotych.
- Ten wyrok był bardzo ważny dla naszych podopiecznych i społeczeństwa, które uważa, że najważniejszy jest człowiek - mówi lekarka.
Rosiek-Konieczna opowiadała o tym, jak wyglądały jej początki pracy z bezdomnymi, a także dlaczego zajęła się właśnie taką formą pomocy. - Biedni, którym pomagałam stali się też jakby moimi przyjaciółmi i czułam się w jakiś sposób odpowiedzialna. Nigdy nie miałam zamiaru wycofać się z tej pracy. Dzięki mojemu mężowi znalazłam właściwy kierunek tej pomocy - mówiła dr Judymowa.
To było "igranie z prawem"
Jak podkreślała, to było w pewnym sensie igranie z prawem. - Miałam tego świadomość. Mój ojciec zawsze przestrzegał, by postępować zgodnie z prawem. Ale ja mam szczególny zawód i spotykałam się ze szczególnymi ludźmi. Wówczas prawo i ekonomia nie mogły dominować - dodała.
Dr Judymowa zaznaczyła także, że do pomocy biednym zachęciła ją jej córka. Z czasem jednak ta pomoc i ilość problemów ją przerosła.
Sąd umorzył sprawę
We czwartek krakowski sąd ze względu na znikomą społeczną szkodliwość umorzył sprawę. Lekarka była oskarżona o to, że od grudnia 1998 r. do grudnia 1999 r. wystawiła, łamiąc prawo, ponad 2 tys. w pełni refundowanych recept dla inwalidów wojennych.
Tym samym doprowadziła NFZ do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, wyłudzając ponad 101 tys. zł.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24