Odebranie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego uprawnień śledczych w żaden sposób nie ograniczy jej działań operacyjnych - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef CBA Mariusz Kamiński z PiS. Dodał, że ma nadzieję, że to początek reform w służbach, które wymagają zmian. - Służby nie są prawidłowo kontrolowane - podkreślał z kolei Józef Oleksy z SLD.
Politycy, opowiadając się za reformą służb, odnieśli się w ten sposób do sporu, jaki istnieje w tej sprawie między służbami a premierem, który chce zabrać ABW uprawnienia śledczych.
Szef rządu uznał, że konieczne są zmiany zmierzające do przekształcenia ABW w służbę specjalną o bardziej informacyjnym charakterze.
We wtorek podczas wspólnej konferencji prasowej ABW i Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie ws. zatrzymania mężczyzny podejrzanego o przygotowywanie zamachu na Sejm, szef tej prokuratury Mariusz Wrona apelował do władz o niewprowadzanie zmian w uprawnieniach ABW.
"Załatwiali swój interes"
Zdaniem Oleksego, prokuratura chciała się przysłużyć ABW. - Nawet jeśli są to uprawnione wyrazy uznania, to moment, w którym to wygłasza prokuratura, mnie razi. Domyślam się, że ponieważ akurat jest temat ograniczenia uprawnień Agencji, to mam prawo kojarzyć te fakty - powiedział polityk SLD.
Według Kamińskiego, każdy z uczestników wtorkowej konferencji "załatwiał swój interes". - ABW, po kompromitacji z Amber Gold, po zapowiedzi premiera co do reformy ABW, robi wszystko, aby pokazać, że jest skuteczna i przydatna - powiedział polityk PiS.
Z kolei nad prokuratorami z krakowskiej apelacji - jak przypomniał - zaczęły się zbierać czarne chmury po tym, jak umorzyli niedawno śledztwo ws. korupcji w Sądzie Najwyższym. - W tej chwili trwa kontrola Prokuratora Generalnego co do zasadności tego umorzenia, sprawa jest niezwykle bulwersująca - zaznaczył Kamiński.
Oleksy, pytany o co toczy się gra, powiedział, że to głębsza sprawa. - Ta gra ociera się o politykę, mówię to bez dowodów, ale takie mam odczucie - powiedział były premier.
I dodał: - Myślę, że rząd będzie miał tu coś do wyjaśnienia, skądś bowiem wziął się pomysł ograniczenia uprawnień. Zaraz potem mamy ripostę (służb - red.).
Jednocześnie Oleksy zaznaczył, że chciałby wiedzieć, o co chodzi premierowi, który chce reformować ABW, czy chodzi tylko o usprawnienie państwa.
"Największa biurokracja specjalna"
Kamiński przekonował z kolei, że odebranie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego uprawnień śledczych w żaden sposób nie ograniczy jej działań operacyjnych. Zaznaczył, że ma nadzieję, że to początek reform w służbach, które wymagają zmian.
Przywołał w tym kontekście rozmowę z szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem sprzed czterech lat, kiedy został szefem ABW.
- Sam powiedział mi, że stoi na czele największej biurokracji specjalnej - powiedział Kamiński. I dodał, że w jego opinii, teraz nie chce zmian, bo przywykł do tego, jak działa ABW i wpływów, jakie się z tym wiążą.
Kamiński zaznaczył, że ABW sprzeciwia się reformie także z powodu tego, że to oznacza likwidację etatów dla kilkuset funkcjonariuszy. - Oni nie będą potrzebni - dodał.
W jego opinii, uprawnienia śledcze, jakie ma ABW, są wygodne dla prokuratury, która po zajęciu się daną sprawą, przerzuca część pracy nad Agencję czy policję i są to czynności biurokratyczne.
Oleksy podkreślił, że nawet w snach nie przypuszczał, że zgodzi się z Kamińskim, ale jego zdaniem, reforma ABW jest potrzebna, choć jest spóźniona od wielu, wielu lat. - Służby nie są prawidłowo kontrolowane - ocenił Oleksy. - To wymaga poważnego potraktowania sprawy - dodał.
Kamiński poinformował, że PiS przedstawi pełen projekt reformy służb specjalnych.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24