Trwa poszukiwanie odpowiedzialnych za katastrofę prezydenckiego samolotu. Co pewien czas obwinia się - a to załogę, a to konkretnych polityków. Tymczasem pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego i innych bliskich ofiar katastrofy podkreśla, że rodziny "chcą znać prawdę, a nie znaleźć kozła ofiarnego". Zapytany o to, co jako pełnomocnika najbardziej go niepokoi w śledztwie, mec. Rafał Rogalski odpowiada: - To, że polscy prokuratorzy są w tej sprawie petentami.
- Prokuratura działa zgodnie z umową o pomocy prawnej między Polską a Rosją z 1996 r. Jej zapisy dają prawo stronie rosyjskiej do odmowy wykonania naszych wniosków o wydanie materiałów śledztwa (...) Mam poczucie, że polska prokuratura ma związane ręce - mówi w "Gazecie Wyborczej".
Zagadką jest, czy piloci należący do elity lotników mogli popełnić błąd o tak strasznych skutkach? Taka teza się przewija w mediach. Ale rodziny ofiar chcą znać prawdę, a nie znaleźć kozła ofiarnego. Zwłaszcza że według ekspertów na katastrofę lotniczą zawsze składa się wiele przyczyn.
"Nie chcę tworzyć teorii spiskowych"
Mecenas ma wątpliwości także co do metod śledczych. Pyta m.in., czy w przypadku każdej ofiary przeprowadzono sekcje zwłok.
- Sekcja jest bardzo ważna, bo nie tylko określa, jak powstały obrażenia ofiar, ale w badaniu toksykologicznym wykazać może, czy nie było jakiejś trucizny, jakichś gazów. Nie chcę tu tworzyć teorii spiskowych, chodzi o dojście do prawdy, pełnej prawdy. Rodzina jednej z ofiar widziała szwy, co wskazywałoby na sekcję. Ale ciała wracały w zalutowanych trumnach. Dlaczego, przecież część z nich była w dobrym stanie. Nie wiadomo, co się stało z próbkami pobranymi do badań DNA - pyta.
Doświadczenie pilotów
Rogalski zastanawia się też nad ewentualną winą pilotów bowiem, jak mówi, "zagadką jest, czy piloci należący do elity lotników mogli popełnić błąd o tak strasznych skutkach". - Taka teza się przewija w mediach. Ale rodziny ofiar chcą znać prawdę, a nie znaleźć kozła ofiarnego. Zwłaszcza że według ekspertów na katastrofę lotniczą zawsze składa się wiele przyczyn - dodaje.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24